Remont, który mija się z celem?

chodnik-tyrankiewiczow-karola-miarki
fot. Czytelnik Zdaniem Czytelnika, remont wjazdu przy Karola Miarki to wyrzucenie pieniędzy w błoto, bo potrzebna jest przebudowa zaplecza. MZGM tłumaczy, że mieszkańcy muszą się uzbroić w cierpliwość.
istotne.pl 0 remont, chodnik, mzgm bolesławiec

Reklama

O nagłośnienie sprawy poprosił nasz Czytelnik. W mailu do redakcji napisał: „Jestem mieszkańcem ulicy Karola Miarki i chciałbym zwrócić waszą uwagę na remont zaplecza przy naszej ulicy. Zastanawiam się, komu zabrakło dobrej woli, aby wykonać remont całości zaplecza. Jak widać na załączonych zdjęciach, od strony ulicy Tyrankiewiczów zabrakło około 2 metrów nawierzchni i jak można było zerwać zawieszenie w tym miejscu, tak dalej będzie można to zrobić. Oczywiście zaniechanie remontu całości zaplecza spowoduje również to, że NADAL będą się tworzyły potężne kałuże – jak dawniej”. I dodał: „Przeprowadzona w taki sposób inwestycja mija się z celem, to pieniądze wyrzucone w błoto”.

– Trudno to nazwać remontem zaplecza – prostuje od razu Jarosław Karbowski, szef Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Bolesławcu. – Renowacja zaplecza to kompleksowy projekt, obejmujący m.in. odwodnienie, oświetlenie, montaż placów zabaw, budowę parkingów, tereny zielone. Przy ul. Karola Miarki MZGM wykonał remont wjazdu z ulicy Tyrankiewiczów i dojazd do obudowy śmietnikowej. Był jedynie doraźny remont, przeprowadzony z powodu tragicznego stanu tego wjazdu.

Jak tłumaczy dyrektor miejskiego zakładu, aby wykonać kompleksową przebudowę zaplecza przy Karola Miarki, Tyrankiewiczów i Dzieci Wrześni, potrzebny jest projekt architektoniczny. Koszt jego sporządzenia waha się od 15 do 40 tys. zł. MZGM na razie nie ma pieniędzy na ten cel. – W ubiegłym roku wyremontowaliśmy 11 zapleczy – tłumaczy Karbowski. – Jeśli będziemy mieli fundusze, to w przyszłym roku wykonamy przebudowę zapleczy ulicy Spokojnej i al. Tysiąclecia, a także ulic: Marcinkowskiego, Zygmunta Augusta i al. Wojska Polskiego. Te dwie inwestycje będą wykonane w pierwszej kolejności, bo w obu przypadkach mamy już sporządzone projekty architektoniczne.

Wygląda na to, że mieszkańcy Karola Miarki, Tyrankiewiczów i Dzieci Wrześni muszą się uzbroić w cierpliwość. Do sprawy wrócimy.

(informacja: ii)

Reklama