12 kolejkę III ligi siatkarskiej zainaugurował mecz między UKS Tukan Iwiny a SL Salos Nowa Ruda. Pojedynek zapowiadał się ciekawie. Oba zespoły prezentują zbliżony poziom. Mecz lepiej rozpoczęły gospodynie – po skutecznym ataku ze środka i udanym bloku objęły prowadzenie 2:0. Przyjezdne jednak szybko odrobiły straty. Oba zespoły grały bardzo ambitnie. Sporo było ciekawych wymian, żadna piłka nie była stracona. Taki stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo. Przy remisie 7:7 iwinianki odskoczyły rywalkom, zdobywając sześć oczek z rzędu. Miejscowe bez większych problemów dowiozły prowadzenie do końca, ostatecznie wygrywając pierwszego seta 25:19.
Kolejna odsłona przebiegała według niemal identycznego scenariusza. Jednak kilka efektownych ataków oraz czujna gra na siatce pozwoliły naszym zawodniczkom objąć prowadzenie 19:10. Tę partię UKS zwyciężył wyraźnie – do 14.
Siatkarki z Nowej Rudy nie zamierzały bynajmniej poddać się bez walki. Wyeliminowały błędy, poprawiły skuteczność w ataku, znakomicie spisywały się w obronie. Przyjezdne prowadziły już pięcioma oczkami (14:9) i niemal pewne było, że wygrają trzecią odsłonę. Miejscowe jednak nie odpuszczały. Iwinianki odrabiały straty i w końcu doprowadziły do upragnionego remisu – 17:17.
Salos nie dawał za wygraną, ponownie odskakując gospodyniom na trzy oczka. Wtedy trener Tukana poprosił o czas. Okazało się to bardzo dobrym posunięciem, bo jego podopieczne, po ostrej reprymendzie, wreszcie się ocknęły. Dzięki temu zdobyły dziewięć punktów z rzędu, wygrywając tę odsłonę do 21 i całe spotkanie 3:0 (25:19; 25:14; 25:21).
(informacja: Agata Kubuś/ii)