BKS zremisował w Mirsku 2:2

pilkarz-bks-bobrzanie
fot. istotne.pl Gole dla BKS: Marcin Jankowski (42 minuta), Zbigniew Mastalerz (87 minuta). Dla Mirska: Jacek Bochnia (samobójcza – 21 minuta) oraz Bartłomiej Faściszewski (52 minuta).
istotne.pl 0 włókniarz, mirsk, bks bolesławiec

Reklama

W sobotę, 6 października, BKS zmierzył się w Mirsku z tamtejszym Włókniarzem. Pojedynek lidera tabeli z wiceliderem określany był mianem hitu kolejki. Piłkarskie widowisko byłoby z pewnością lepsze gdyby nie silny wiatr, który przeszkadzał obu drużynom w rozgrywaniu piłki. Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należała do BKS. Gospodarze sprawiali wrażenie przestraszonych i grali niepewnie. BKS miał kilka dobrych okazji do zdobycia gola. Sytuacje miał Marcin Jankowski. Niestety, napastnik BKS albo był blokowany, albo strzelał niecelnie. Sędzia też nie uznał bramki strzelonej przez Marcina, wskazując, że piłkarz zdobył ją z pozycji spalonej. Okazji sam na sam z bramkarzem Mirska nie wykorzystał także Kamil Mielnik, który z 15 metrów nie trafił w światło bramki.

fot. MZ

W 21 minucie na prowadzenie wyszli... gospodarze. Stało się tak po serii błędów bolesławian. Najpierw bramkarz Manuel Kowalski poślizgnął się przy wybijaniu piłki. Futbolówkę przejął zawodnik gospodarzy i uderzył w kierunku bramki BKS. Tam interweniował z kolei Paweł Glanc, który nieszczęśliwie trafił w Jacka Bochnię. Piłka odbiła się od Jacka i wpadła do bramki BKS. Po stracie gola BKS nadal atakował, zaś gospodarze bronili się i próbowali kontrataków. W końcówce pierwszej połowy przed szansą na wyrównanie znalazł się Zbigniew Mastalerz, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i zawodnik gospodarzy odebrał mu piłkę. W 42 minucie BKS wyrównał. Po rzucie z autu podbramkowe zamieszanie wykorzystał Marcin Jankowski i strzałem tuż przy słupku zmusił bramkarza Mirska do kapitulacji.

fot. MZ

Po zmianie stron na prowadzenie ponowie wyszli gospodarze. W 52 minucie Bartłomiej Faściszewski wykorzystał błąd Radosława Powroźnika, przejął piłkę i było 2:1 dla Włókniarza. Po zdobyciu gola gospodarze próbowali podwyższyć prowadzenie, ale BKS także nie odpuszczał. Otwarta gra BKS spowodowała, że gospodarze omal nie strzelili na 3:1. W 65 minucie zawodnik Mirska minął kilku piłkarzy BKS, ale już w polu karnym zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i z akcji nic nie wszyło. Końcówka meczu ponownie należała do BKS. Bolesławianie kilka razy zagrozili bramce miejscowych i tylko dobra dyspozycja bramkarza uchroniła ich od straty goli.

Pod koniec drugiej połowy boisko (z powodu kontuzji) musiał opuścić Józef Pietrzak. Zmienił go Paweł Dzięgleski. W 87 minucie golkiper Włókniarza skapitulował. Bardzo ładnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Zbigniew Mastalerz i było 2:2. Takim wynikiem mecz się zakończył. Po remisie w Mirsku BKS awansował na 1 miejsce w tabeli rozgrywek. W następnej kolejce bolesławian czeka także trudny mecz. Zespół Pawła Żmudzińskiego zmierzy się w Osiecznicy z tamtejszym Leśnikiem.

BKS: Kowalski – Pietrzak (85' Dzięgleski), Glanc P., Powroźnik, Błoński (żk), Bryłkowski, Glanc W. (79' Graczyk), Mastalerz, Bochnia, Mielnik (74' Kamuda), Jankowski.

(informacja: ii)

Reklama