Urząd Bezpieczeństwa w Bolesławcu - konferencja naukowa

Grzegorz Strauchold
fot. istotne.pl Bolesławianie wysłuchali kilku wykładów o powstawaniu i funkcjonowaniu aparatu bezpieczeństwa na szczeblu krajowym i lokalnym bolesławieckim. Oprócz prelekcji został zaprezentowany film dokumentalny Zbigniewa Abramowicza. Konferencję zakończyła dyskusja słuchaczy z wykładowcami.
istotne.pl 0 historia, konferencja, bezpieczeństwo, wykład, urząd

Reklama

W środę w Galerii Długiej Bolesławieckiego Ośrodka Kultury odbyła się konferencja naukowa „Urząd Bezpieczeństwa w Bolesławcu”. W rolę prowadzącego wcielił się Mariusz Olczak – pochodzący z Bolesławca historyk, publicysta, pracownik Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Konferencja składała się z sześciu części.

Pierwszą część stanowił wykład prof. Grzegorza Straucholda „Sprawność i okrucieństwo aparatu represji gwarancją wprowadzenia nowego ustroju. Wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego skupił się na ogólnej charakterystyce powstania i działania aparatu bezpieczeństwa w Polsce.

Strauchold zwrócił uwagę również na to, że organizatorami aparatu represji byli zazwyczaj ludzie inteligentni. Natomiast funkcjonariusze niższych i najniższych szczebli nie mieli żadnego wykształcenia i często byli po prostu przestępcami. Na zakończenie wykładu prof. Strauchold przytoczył dane o liczbie osób pracujących dla bezpieki. W 1953 roku dla aparatu bezpieczeństwa pracowało w Polsce ponad 300 tys. osób, w tym do samego ORMO należało 120 tys. osób.

Zdzisław Abramowicz, Mariusz Olczak i Paweł PiotrowskiZdzisław Abramowicz, Mariusz Olczak i Paweł Piotrowskifot. Marcin Zabawa

„Powstanie i działalność Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Bolesławcu pod kierownictwem por. Zenona Florka (VI 1945 – IV 1947)” to temat wykładu dra Roberta Klementowskiego, pracownika IPN we Wrocławiu. Słuchacze mogli dowiedzieć się m.in., że odpowiedzialna za utworzenie w Bolesławcu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa była tzw. Grupa Operacyjna. Szefem bolesławieckiego urzędu bezpieczeństwa był por. Zenon Florek.

Na siedzibę urzędu zaadaptowano budynek, w którym obecnie mieści się Młodzieżowy Dom Kultury. W piwnicach budynku więziono, w nieludzkich warunkach, ludzi. Sam Florek mieszkał w obecnym Hotelu Piast. W bolesławieckiej placówce urzędu bezpieczeństwa było zatrudnionych ok. 50 osób. Najniżsi rangą funkcjonariusze pochodzili zazwyczaj ze wschodnich rejonów Polski, nie mieli żadnego wykształcenia, często byli alkoholikami. Dr Klementowski podkreślał, że ludzie aparatu bezpieczeństwa zupełnie nie dbali o majątek, który zajęli. W ciągu kilku lat wszystko zostało doprowadzone do ruiny.

Dr Robert Klementowski opowiadał o powstaniu i funkcjonowaniu PUB w BolesławcuDr Robert Klementowski opowiadał o powstaniu i funkcjonowaniu PUB w Bolesławcufot. Marcin Zabawa

Jako trzeci wykład wygłosił dr Jarosław Syrnyk, pracownik IPN we Wrocławiu. Temat „Repatrianci z Jugosławii i emigranci z Grecji na terenie powiatu bolesławieckiego w świetle materiałów aparatu bezpieczeństwa” jest bliski wielu mieszkańców naszego miasta i powiatu. Wielu z nich to właśnie repatrianci z tamtych terenów. Dr Jarosław Syrnyk przedstawił szereg raportów przygotowywanych przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa. W ten sposób bezpieka monitorowała nastroje panujące wśród repatriantów.

Co ciekawe, raporty znacznie różniły się od siebie. W jednych repatriantów określano jako leniwych i roszczeniowo nastawionych ludzi skłonnych do wszczynania awantur. W innych, ludność z terenów byłej Jugosławii, była chwalona za pracowitość (uprawa roli) i za wstępowanie do partii. Repatrianci byli tak samo postrzegani jak obywatele państw zachodnich. Dla aparatu bezpieczeństwa jedni i drudzy byli potencjalnymi agentami obcych wywiadów.

Dr Jarosław Syrnyk mówił o tym jak bezpieka traktowała repatriantów z byłej JugosławiiDr Jarosław Syrnyk mówił o tym jak bezpieka traktowała repatriantów z byłej Jugosławiifot. Marcin Zabawa

„Zabezpieczenie kontrwywiadowcze jednostek wojskowych, stacjonujących na terenie powiatu bolesławieckiego” – to ostatni z wykładów, jakie mieli okazję wysłuchać uczestnicy wtorkowej konferencji. Paweł Piotrowski, z wrocławskiego IPN, podkreślał, że teren powiatu bolesławieckiego był jednym z bardziej zmilitaryzowanych obszarów w Polsce. W Bolesławcu miała siedzibę m.in. 18 Brygada Artylerii, która była wyposażona w pociski Scud – zdolne do przenoszenia głowic jądrowych. Na terenie powiatu stacjonowały także wojska radzieckie. Służba bezpieczeństwa miała za zadanie zabezpieczyć jednostki polskie i radzieckie przez działalnością obcych służb wywiadowczych.

Przedostatnim etapem konferencji była emisja dokumentalnego filmu Zdzisława Abramowicza o PUB w Bolesławcu. Bohater filmu Jan Ursel był więziony przez bolesławiecką służbę bezpieczeństwa. Więzień opowiadał o fatalnych warunkach panujących w miejscowym areszcie. Ludzie byli bici i przetrzymywani nago. O gwałtach, przemocy i życiu w atmosferze strachu świadczyły także relacje innych osób. Ich wspomnienia odczytała młodzież.

Konferencja cieszyła się dużym zainteresowaniemKonferencja cieszyła się dużym zainteresowaniemfot. Marcin Zabawa

Konferencję zakończyła dyskusja wykładowców ze słuchaczami. Jeden ze świadków bolesławieckich wydarzeń, które miały miejsce zaraz po zakończeniu II wojny światowej, zwrócił uwagę na to, że początkowo Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa mieścił się przy ul. Karola Miarki – w budynku dawnego szpitala. Henryk Małolepszy zaapelował do władz miasta o ufundowanie pamiątkowej tablicy właśnie na tym pierwszym budynku – siedzibie PUB.

Uczestnicy konferencji zadawali także pytania. Pytano m.in. o to: czy bolesławieccy funkcjonariusze bezpieki zostali ukarani i czy z bolesławiecką służbą bezpieczeństwa współpracowały osoby duchowne. Dr Robert Klementowski przyznał, że poza małymi wyjątkami nie udało się ukarać osób, które pracowały w urzędzie bezpieczeństwa. Co do osób duchownych współpracujących z bezpieką Klementowski nie wykluczył, że takie przypadki mogły mieć miejsce, jednak nie ma na to dokumentów.

(informacja MZ)

Reklama