O nagłośnienie sprawy poprosiła nasza Czytelniczka:
Piszę w związku z niepokojącymi zdarzeniami, które od dłuższego czasu mają miejsce przy ul. Bielskiej (bloki od strony dawnego Bolka). Około dwóch miesięcy temu pojawiły się pierwsze sygnały od sąsiadów – ktoś próbował się włamać do ich mieszkań. Pewnej nocy w jednym z bloków doszło do próby włamania. Z relacji sąsiada wynikało, że włamywacz bez zbędnych ceregieli włożył klucz do zamka w jego drzwiach i próbował je otworzyć. Na szczęście sąsiad tej nocy nie mógł spać. Podbiegł do drzwi, bo chciał złapać złodzieja na gorącym uczynku. Niestety, włamywacz zdołał uciec. Sąsiad nie był w stanie zidentyfikować twarzy złodzieja, bo na klatce schodowej było ciemno.
Potem jedna z sąsiadek poinformowała nas, że ktoś próbował się włamać do jej mieszkania. Do tego zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych. Sąsiadka siedziała wraz ze swoją koleżanką w kuchni, gdy nagle rozległ się głośny warkot psa sąsiadki. W pierwszej chwili myślała, że to jej mąż wraca z zakupów. Obie panie usłyszały dźwięk wkładanego do zamka klucza, kilka prób przekręcenia zamka, po czym odgłos ucichł. Kobiety były zdziwione, gdyż nikt nie wszedł do domu. Po jakichś 10-15 min od tego zdarzenia przyszedł mąż sąsiadki. Okazało się, że to nie on próbował wejść do domu.
Niestety, pod koniec stycznia doszły do nas jeszcze bardziej zatrważające informacje, a mianowicie w klatce obok zostały okradzione cztery mieszkania. Sprawa została zgłoszona na policję, sąsiedzi byli przesłuchiwani, jednakże strach mieszkańców ul. Bielskiej pozostał. Bardzo proszę o nagłośnienie tematu, aby ostrzec innych i zwrócić uwagę na zachowanie większej ostrożności w tej sytuacji. Nie wiadomo, gdzie tym razem uderzą włamywacze.
Jak poinformował nas Sebastian Kulbida, trwają czynności zmierzające do ustalenia tożsamości i zatrzymania sprawców. Włamywaczom grozi kara do 10 lat więzienia.
(informacja: ii)