W poniedziałkowe popołudnie na ulicy Kościuszki zapalił się autobus. Autobusem, należącym do KGHM S.A., jechali pracownicy firmy. Ani kierowca autobusu ani ludzie w nim jadący nie wiedzieli, że jadą pojazdem, w którym pali się silnik. Dopiero kierowca samochodu osobowego, który jechał za autobusem, dostrzegł płomienie wydostające się spod tylnej klapy. Kierowca auta osobowego wyprzedził autobus i skłonił jego kierowcę do zatrzymania się. Wszyscy pasażerowie autobusu zdążyli szczęśliwie wysiąść.
Płonący tył autobusu gasili początkowo kierowcy oraz pracownicy pobliskiej firmy. Później do gaszących przyłączyli się mieszkańcy okolicznych domów. Kierowcy gasili palący się autobus gaśnicami, okoliczni mieszkańcy używali do tego celu wiader z wodą. W sumie płonący pojazd gasiło kilkanaście osób. Na miejsce zdarzenia przyjechała także straż pożarna, która dogasiła palący się autobus. W zdarzeniu nikt nie został ranny. Kierowca autobusu podejrzewa, że przyczyną pożaru pojazdu było pęknięcie przewodu paliwowego.
(informacja i zdjęcia MZ)