Na Woodstock byli bolesławianie promujący Paradę

Bogusław Nowak i Jurek Owsiak
fot. n/n Boleslawiec.org postanowił sprawdzić, jak przebiegał Przystanek Woodstock w Kostrzynie i jakie były jego bolesławieckie akcenty.
istotne.pl 0 gliniada, via sudetica, glina, woodstock

Reklama

Jak opisać Woodstock jednym zdaniem? Morze kolorowych namiotów i mrowisko ludzi, pełnych uwielbienia dla wszechobecnej muzyki, ale przede wszystkim dla niepowtarzalnego klimatu. Klimat ów tworzą właśnie ludzie – uśmiechnięci, wyluzowani, otwarci i przyjaźnie nastawieni do wszystkich wokół. Wbrew twierdzeniom wielu, którzy nigdy na Przystanku Woodstock nie zagościli, nie ma tu agresji, a ludzie, którzy przyjeżdżają z miast, miasteczek i wsi całej Polski, są niewiarygodnie zdyscyplinowani i chętnie podporządkowują się organizacyjnym poleceniom obsługi. Słuchają zarówno Comy i Hurtu, jak też Tomasza Lisa i arcybiskupa Życińskiego. Słuchają z uwagą i doceniają, że ktoś chce się z nimi spotkać, że poświęca im swój czas.

Tysiące namiotów przed sceną przystanku WoodstockTysiące namiotów przed sceną przystanku Woodstockfot. n/n

W drugim dniu Przystanku Woodstock, na terenie Akademii Sztuk Przepięknych, miejsce dla promocji naszego miasta znaleźli też członkowie Via Sudetica. Korzystając z uprzejmości organizatora, Zdzisława Garczarka, przeprowadzono akcję, która była w istocie prapremierą planowanej na 17 sierpnia Parady z Miłości do gliny. Tuż obok głównego namiotu ASP stanęły cztery beczki roztworu gliny. Jako pierwsi wymalowali się gliną od stóp do głów (a nawet dredów) dwaj bolesławianie. Na następnych chętnych trzeba było czekać tylko małą chwilkę. Upłynęło naprawdę niewiele czasu i w tłum Woodstokowiczów poszły małe i duże gliniane rzeźby, wzbudzając ogólne zaciekawienie i gdzieniegdzie nawet zazdrość, bo słychać było pytania: „gdzie się tak wymalowałeś? ja też chcę!”. Na szczęście gliny było pod dostatkiem i każdy, komu się ta zabawa spodobała, mógł się przyłączyć. Przez dziewięć godzin, od południa do wieczora, w glinie wykąpało się około 500-600 osób; niektórzy nawet wracali do poprawki, kiedy gliniany makijaż się wykruszał. Przy beczkach z gliną można było usłyszeć też peany o wyższości gliny nad tradycyjnym Woodstockowym błotkiem – bo glina trzyma się na skórze o wiele dłużej i o wiele bardziej interesująco niż błoto wygląda... (to najczęstszy komentarz ze strony Glinoludek).

Ludzie smarujący się glinąLudzie smarujący się glinąfot. n/n

Przy beczkach zatrzymywały się osoby w każdym wieku, także nobliwie wyglądające panie, których nikt by nie podejrzewał o to, że mogą pomalować sobie gliną twarze, ręce i dekolty, a potem pójść zjeść kiełbaskę w towarzystwie umazanego „na rzeźbę” wnuczka. Każdy, kto podchodził do naszych glinoludów, dowiadywał się o idei Parady z Miłości do gliny, dostawał ulotkę promującą tę akcję i… fotografował się na tle beczek i billboardu, o który postarała się Via Sudetica, widniejącego też na stronie głównej Boleslawiec.org.

Jurek Owsiak wśród ludzi wymazanych glinąJurek Owsiak wśród ludzi wymazanych glinąfot. n/n

Pomysł parady glinoludów spodobał się także bardzo Jurkowi Owsiakowi, który odwiedził nas przy beczkach i z ochotą umazał sobie ręce w glinie. Zabawa trwała w najlepsze, dopóki nie zapadła ciemność. Późna pora oczywiście nikomu nie przeszkadzała, bo nie zabrakło chętnych do malowania się, ale… zabrakło gliny.

Mamy nadzieję, że część Woodstokowiczów przyjedzie 17 sierpnia do Bolesławca. Otrzymali od Via Sudetica serdeczne zaproszenie.

Dodajmy jeszcze, że w głównym namiocie ASP odbył się spektakl, także mocno związany z Bolesławcem. Bolesławianin, aktor pantomimy Bogusław Nowak zaprezentował swój spektakl „Spirale”, znany też bolesławieckiej publiczności. Sztuka cieszyła się dużym zainteresowaniem i została bardzo ciepło przyjęta. Publiczności nie przeszkadzały zupełnie polowe, woodstockowe warunki na scenie, ani też spadająca z minuty na minutę temperatura powietrza. Po prostu atmosfera była gorąca…

Miejmy nadzieję, że 14 Woodstock też się odbędzie, a wtedy zamiast czterech, Via Sudetica zawiezie tam czternaście beczek gliny.

Reklama