SM „Bolesławianka”: walne zgromadzenie do powtórki

Dyskusja dla wiadomości: SM „Bolesławianka”: walne zgromadzenie do powtórki.


  • Anonim (AKc5B4), 2014-06-05 08:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Skoro się pojawił grzyb, to trzeba zgłosić i wykonawca będzie musiał poprawić w ramach reklamacji. Tak jest w całym cywilizowanym świecie. Ręce opadają!

  • Anonim (AtPx6J), 2014-06-05 08:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    No proszę w koło same jełopy od lokatorów aż po biegłych rewidentów.
    Niestety Pani emerytko prawda jest taka, że "dymani" (jak ktoś powiedział) przez zarządcę mieszkańcy Staszica płacą o 50 zł niższy czynsz co miesiąc. Oszczędzają właśnie na kosztach zarządzania. Jak nietrudno policzyć odłozy się przez rok na jeden czynsz. Odkładają również fundusz remontowy i te pieniążki nie topnieją na nim w tak ekspresowym tempie jak w sąsiedniej nieruchomości zarządzanej przez SM. Mają bezproblemowy wgląd do każdego dokumentu. Przypominam, że nieruchomość w której wszyscy mieszkańcy płacą w miarę regularnie czynsze to dobry "kąsek". Który z poważnych zarządców będzie "dymał" lokatorów wiedząc, że lokatorzy mogą zrezygnować z jego usług? Spółdzielni natomiast ma swoje Prawo Spółdzielcze które jak się okazuje stoi ponad innymi prawami.

  • Anonim (AE7gzT), 2014-06-05 09:04 Cytuj Zgłoś nadużycie

    To już było masę razy zgłaszane ale odpowiedź inspektora spółdzielni była taka, że wykonawca nie dawał gwarancji bo taka jest technologia co sobie ją spółdzielnia wybrała. Więc proszę mi tu teraz nie mydlić oczu bo mówicie co innego dzisiaj niż wczoraj a piszecie już coś zupełnie innego.

  • Anonim (AtPx6J), 2014-06-05 09:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Szanowny anonimie, jeżeli te "narzekające jełopy" zrzucają się na twoją wypłatę to w dobrym tonie byłoby sobie odpuścić takie wypowiedzi. Jeżeli jednak tak nie jest to widać, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia i również sobie odpuść.

  • Anonim (AKc5B4), 2014-06-05 10:18 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Na moją pensje nikt się nie zrzuca -! Nigdy! Nie pracowałem w spółdzielni, ale znam dobrze problemy bo kiedy mieszkałam w spółdzielni byłam w Radzie. I gołym okiem widzę (znam to przeszłości), że ktoś próbuje skoku na spółdzielnię. Albo na prezesa albo do rady. Gołym okiem wydać czepiactwo, bicie piany, zupełny brak orientacji w rzeczywistych sprawach. Bo wszystkie te "problemy" są z d-py wzięte. A tak z ciekawości - zadzwoniłam sobie i sprawdziłem - podobno nie chodzi o grzyb na ociepleniach tylko o grzyb w mieszkaniu a to całkiem inna bajka. W spółdzielni czy w domku - na całym świecie - jak się za słabo grzeje i/lub nie wietrzy mieszkania, albo co gorzej gotuje bez pochłaniacza, para wodna osiada na ścianach (zwłaszcza dobrze izolowanych po ociepleniu). I grzyb jest czysto naturalnym czysto przyrodniczym zjawiskiem. Na całym świecie. Ale poza spółdzielnią inni zarządcy - nie pracują dla kasy za kasę, tylko społecznie z własnych środków przychylają nieba lokatorom. Zupełnie nie rozumiem po co ci ludzie jeszcze są w spółdzielni, skoro gdzie indziej grzyb się nie pojawia, a zarządcy nie chcą zarabiać i nie robia tego dla kasy tylko pracują społecznie - za to rewelacyjnie. A i remont dachu za 50 zł zrobią o ociepleniach nie wspominając. Sami idealni, pracowici i uczciwi. Tylko kto do spółdzielni przyjdzie - zaraz robi się oszust i dureń ;-) Ludzie klupnijcie sie w ta pusta głowa!

  • Anonim (AtPYvR), 2014-06-05 10:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zwolennikom i agitatorom "wspólnot" przypominam, że wspólnota to formacja społeczna występująca w społeczeństwach pierwotnych. Taki pierwotny komunizm, gdzie ten z największą maczugą dymał resztę członków wspólnoty.
    Ja osobiście jestem ze Spółdzielni zadowolony - zawsze błyskawicznie i pozytywnie administracja reaguje na moje uwagi czy zgłaszane problemy.

  • Anonim (AtPx6J), 2014-06-05 13:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie pracowałem w spółdzielni, ale znam dobrze problemy bo kiedy mieszkałam w spółdzielni byłam w Radzie - zdecyduj w końcu pod kogo się podszywasz.
    2014-06-05, 14:04

    Tak właśnie, wspólnota to pierwotny komunizm, a Bolesławianka powstała przcież w średniowieczu. Generalnie słabe te wypociny.

  • Reklama

  • Anonim (AKc5B4), 2014-06-05 14:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Od początku to twierdzę - dęte te "zarzuty" i słabe wypociny. Ewidentne szukanie wydumanych pretekstów. Jako anonim z definicji pod nikogo się nie podszywam.

  • Anonim (hj5r8), 2014-06-05 15:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zarzuty są z protokółu biegłego rewidenta a nie jak pisze kulturalnie zarząd spółdzielni "z d-py wzięte". Co do pleśni co są nią pokryte świeżo na zewnątrz ocieplone budynki to chyba trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć. Rozumiem, że zarząd czy rada nadzorcza nie chodzi po ulicy Jana Pawła (no bo i po co maja tam chodzić) i nie widzi tych grzybów na ścianach. Dlatego ta sprawa też jest "z d-py wzięta" przez "nieuków i jełopów". A w ogóle to gratuluję kultury osobistej osobom posługującym się takimi wyrazami wobec nas lokatorów "dyskutantów z bożej łaski".

  • Anonim (AsdU1q), 2014-06-05 15:35 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak się akurat składa, że to spółdzielnie mieszkaniowe są wymysłem prl-owskim, w którym zachodzi powszechnie znana z tamtego okresu zasada - czy sie stoi czy sie leży, 2 tys. sie nalezy.

  • Anonim (AtPx6J), 2014-06-05 16:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    „sami znawcy od siedmiu boleści: nawet na stratach się znają, to i na ocieplaniu tak samo - tylko biegła nie wiedziała że strata to różnica między wpływami a kosztami”.
    Wynika z tego, że zatrudniona została chyba „niekompetentna” osoba skoro nie potrafi odróżnić tak prostych rzeczy. Wynagrodzenie za usługę jak sądzę również zostało wypłacone. Z kolei, to wszystko zostało zaprotokołowane i puszczone do publicznej wiadomości. Czyżby kolejny „brzydki bąk” z d... y tym razem przedsiębiorstwa?
    Mnie również wygląda to na wytknięcie przez Panią Biegłą kilku błędów w elementarnym zarządzaniu zasobami.

  • Anonim (AKc5B4), 2014-06-06 07:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ręce opadają - nie mają bladego pojęcia, ale się chłopkom roztropkom dużo wydaje. Łolaboga! Biegła księgowa (co wydawało się każdy wie) zajmuje się poprawnością prowadzonej ewidencji i księgowości czyli badaniem poprawności bilansu. W sprawozdaniu zawsze ujmuje esencję wszystkich istotnych dla danej organizacji danych i wskaźników. Nigdy i nigdzie nie zajmuje się analizą sposobów zarządzania - w spółdzielni też nie. Straty (różnica miedzi przychodami i kosztami) pojedynczych działów wewnętrznych są rzeczą normalną w firmach. np. w każdej średniej i większej firmie są działy utrzymania ruchu (mechanicy, elektrycy... ) niemal w 100% dają stratę (zajmują się usuwaniem awarii a jak nie ma? ). A jednak każda firma je ma, bo bez nich nie może funkcjonować. Tylko skąd o tym wiedzieć wszechwiedzącym filozofom chłopskim?

  • Anonim (AE7wMk), 2014-06-06 11:10 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zgadzam się że w zakładach produkcyjnych DUR jest niezbędny - chociażby ze względu na specyfikę firmy lub szybkość działania - tam się produkuje. Natomiast w spółdzielni trzymać człowieka na etacie po to żeby zmienił żarówkę na klatce - chyba taniej jest posiłkować się outsourcingiem.

  • Anonim (AKc5B4), 2014-06-06 14:26 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Może tak, może nie. Za mojej kadencji outsorcingowano sprzątaczki. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy okazało się to zupełnym niewypałem - było brudno, mnóstwo awantur interwencji i skarg. Niektóre rzeczy nadają się do outsorcingu - inne nie, w jednej firmie tak - w innej się nie sprawdza. Wiara, że komuś na zewnątrz będzie się to samo opłacać, a my nie zapłacimy więcej jest najczęściej mocno naiwna! A że będzie się mieć dużo mniejszą kontrolę nad jakością pracy i czasem reakcji - to oczywista oczywistość! Nie zmienia to faktu, że w spółdzielni jest Rada i na pewno analizowała ten problem. Nie wierzę by prezes sprzeciwił się jej poleceniom! Więc cała ta dyskusja jest o morfologii krwi zielonych ludzików z Marsa (żaden mundry tego ludzika nawet z daleka nie widział ale wie lepiej od naukowców ze stacji badawczych jaka ona jest).

  • Anonim (hj5kR), 2014-06-06 17:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak, w spółdzielni wszystko jest cacy, walne zebranie było zgodne z prawem ale żeby nie było "niedomówień" no to się zwoła jeszcze raz :) Biegła zapisała, że są straty ale wg spółdzielni to nie są straty bo to jest normalne " w średnich i dużych przedsiębiorstwach". Biegła zapisała, że muszą być 2 przyczyny strat; albo nie zafakturowano wszystkich godzin albo wynika to z chorobowego. No cyrk proszę państwa niesamowity. To co się stało z godzinami albo jak zaksięgowano chorobowe? Tego nam nikt nie potrafi wyjaśnić. I kolejny 'michałek" to taki, że działalność własna przynosi straty. No to pięknie skalkulowano stawki w spółdzielni, znaczy się że nikt w tej "firmie" nie potrafi robić kalkulacji. Firma kogucik.

Reklama