Prawda jest taka, że od załatwienia tego rodzaju spraw spraw, jest lokalna władza, dla której my - podatnicy jesteśmy pracodawcami.
A skoro władza nie potrafi, nie chce, boi się, to zalatuje ona większym smrodem od tego z pól niesionego.
I na h... nam taki pracownik?
Wiemy kto, wiemy jak ale nie wiemy jak temu zapobiec. Wielka szkoda, że władni w tej sprawie też nie wiedzą jak. Wielka szkoda, że Pan Wójt, osoba mająca wielkie zasługi dla miejscowej społeczności akurat w tej sprawie rozkłada ręce. Szkoda bo mój szacunek maleje wraz z natężeniem smrodu.
, Smrodowa, akcja jest cykliczna, coroczna. Chyba było wystarczająco dużo czasu aby przemyśleć sposoby złagodzenia jej skutków.
Proszę sobie wyobrazić jak czuł się mój mąż chory na astmę?
Cierpliwość ma swoje granice...
I tu się mylisz, władza zawiadamia takiego 'bisnesmena' o kontroli Pow. Insp. Weterynarii. Na tydzień przed kontrolą, ten robi 'porządki' i w czasie kontroli wszystko jest w ok - oczywiście tylko na papierze.
Gmina odpisuje, że sanitarnie nic nie zagraża zwierzętom! A człowiek niech wdycha to gó. No - bo po takiej 'kontroli' po paru dniach zabawa zaczyna się na nowo. Na urzędników w Gminie nie ma co liczyć. Pozostaje dokonanie pomiaru stężenia czynników szkodliwych w powietrzu - bo nie tylko o smród tu chodzi - następnie oddanie sprawy do sądu. Jest również projekt w sejmie dot. Ustawy odorowej, ale natrafia na opór ze strony tzw. hodowców - z wiadomych względów i obawy, że będą musieli dostosować się do bardziej rygorystycznych przepisów, a oni od lat nie inwestowali - kredyty przeznaczyli na inne cele. Inna sprawa dlaczego urzędy pozwalają na działalność szkodzącą otoczeniu i środowisku, nie dokonują pomiarów imisji gazów szkodliwych w powietrzu, pozwalają na wywożenie szamba na pola.
Obawiam się, że anonim ma rację.
Dziękujemy PANU ROLNIKOWI,
Dziękujemy Panu Wójtowi.
Dziękujemy wszystkim, którzy milczą w tej sprawie...
Wszelkie media również nabrały wody w usta.
A aż się prosi o wypowiedź Wójta w tej sprawie.
Na tym gównie i smrodzie chleb rosnie! Otrząsnijcie sie :D.
A ty się puknij w czerep, żeby to były "czyste" odchody zwierzęce to niech tam ale syf i trucizna z oczyszczalni? Jeżeli ta chemia trafia na pola uprawne to potem ten "chleb" jest trucizną a nie pokarmem. Trzeba mieć pewność co właściwie jest wywożone na te pola i tak śmierdzi.
Ty sie puknij baranie jeden to jest czysty obornik kurzecy.
Barni... A skąd Ty wiesz co to jest? Przecież na sąsiednim portalu wszyscy rolnicy wyparli się jakoby zapachy pochodziły z ich pól. Pan Wójt też nie wie. A Ty wiesz? Dziwne! Może powinieneś pomóc Panu Wójtowi i dostarczyć informacje...
Reklama