~tylda napisał(a): Jeszcze jedno - kto wpuścił fotografa oddział? Gdyby to mnie zrobiono zdjęcie w szpitalu bez mojej pisemnej zgody na upublicznienie go (nawet z zamazaną twarzą) podałabym do sądu o naruszenie wizerunku publicznego. Oprócz zgody dyrektora szpitala, należy się też zgoda pacjenta na fotografowanie. Podejrzewam, że ta pani na pewno się nie zgodziła na to. To nie jest osoba publiczna! Gdzie poszanowanie intymności i godności? Tutaj warto poczytać - http://akademia.nfz.gov.pl/dla-pacjenta/prawa-pacjenta/ Nawet jeśli zrobiła to, o co jest posądzana, to nie my - obcy ludzie - jesteśmy od wydawania wyroków - od tego jest sąd. Skoro z postów wynika, że zajmowała się dziećmi, mogła zrobić to pod wpływem szoku i ona na pewno żałuje najbardziej tego. Ona będzie żyła ze świadomością, że nie poradziła sobie i próbowała pozbawić swe dziecko życia. Faktem jest, że źle zrobiła, ale poczytajcie siebie, jaka nienawiść z Was płynie...
Pacjent też wyraził zgodę... :/ nie bulwersuj się tak i rozluźnij pośladki!
Wolność słowa, My też możemy wyrazić swoje zdanie Tyldo!