Pytanie do Redakcji!
Czy to nie ten Pan przedstawiony na zdjęciu, odpowiada za BARBARZYŃSKĄ decyzję zniszczenia miejsca - pomnika owego historycznego ujęcia wody - Żywego Źródła?
Dyskusja dla wiadomości: Bogata historia bolesławieckich wodociągów.
Pytanie do Redakcji!
Czy to nie ten Pan przedstawiony na zdjęciu, odpowiada za BARBARZYŃSKĄ decyzję zniszczenia miejsca - pomnika owego historycznego ujęcia wody - Żywego Źródła?
Ilość soli zawartej w wodzie z PWiK jest tak duża, że raz na tydzień muszę czyścić krany. To norma, Panie Prezesie?
A może by tak kilka zdań o studni artezyjskiej?
Na studni artezyjskiej stoi przychodnia lekarska tuż za budynkiem PZU na Karola Miarki.
~ryszard napisał(a): Na studni artezyjskiej stoi przychodnia lekarska tuż za budynkiem PZU na Karola Miarki.
Ale nazwą nawiązała do historii tego miejsca bo nazywa się "Fons vitae" - źródło życia.
Przecież w latach sześcdziesiątych mówiono, że to zabytek wysokiej klasy i pozwolono go zniszczyć? Przez jakis czas był brodzik koło tej starej pompy i ogródek jordanowski. Srarsi mieszkańcy powinni to pamiętać.
Co ty wypisujesz? Jaki zabytek? Źródło wyschło wiele lat przed wojną. W latach 60-tych były tam tylko pozostałości murku ogradzającego dawne źródło. Później zrobiono tam "indiański" plac zabaw dla dzieci.
Pani Bober pisze o dziejach wodociągów, a pretensje do jakości wody nie mieszczą się w tym temacie maliniaki.
2014-03-24, 19:37A ja piję wodę z Koziej Górki. Przypinam się do zdań mówiących o zaniedbaniach pewnych miejsc świadczących o historii wodociągów.
~winetou napisał(a): Co ty wypisujesz? Jaki zabytek? Źródło wyschło wiele lat przed wojną. W latach 60-tych były tam tylko pozostałości murku ogradzającego dawne źródło. Później zrobiono tam "indiański" plac zabaw dla dzieci.
Pozotałości to były może po koniec lat sześćdziesiątych, ale wczesniej był tam cały murek i pompa. Była tam też górka za pompą i mur od strony ul. Tyrankiewiczów. Ogródek jordanowski z brodzikiem był tylko w czasie jednych wakacji, potem go zlikwidowano. Kto nie urodził się w Bolesławcu i nie mieszkał w dzieciństwie w okolicy, ten nie wie. Indiański plac zabaw powstał trochę dalej i też zastanawia fakt dlaczego ten teren jest podmokły.
Dodam jeszcze, że ogrodzenie przy ulicy powstało też wtedy, kiedy ogródek. Przedtem ten teren nie był ogrodzony.
Reklama