Obojętność lekarza dziecięcego

  • Anonim (AE78w2), 2013-01-02 17:08 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tytuł brzmi " Obojetność lekarza dziecięcego"... Fakt, najbardziej boli cierpienie dziecka. Jednak co do tematu - obojętność lekarzy dotyczy ogółu pacjentów. Są lekarze, dla których poczucie obowiązku to sprawa nie tylko etyki zawodowej lecz także honoru. Ci dbają o pacjentów, lecz jest ich ciagle za mało (lekarzy! ). Ogromna rzesza lekarzy to ludzie ogarnięci znieczulicą. Dla nich pacjent, to persona non grata. Najlepiej jakby nie było pacjentów a lekarzom płacono by za same istnienie 20 tys.miesięcznie. Przysięga Sokratesa "primim non nocere" została nieco "wypaczona", gdyż ta prawdziwie sokratesowska brzmiała inaczej... I to ona stanowiła o tym, czy winnam byc lekarzem czy nie i jaki obowiązek na mnie spoczywa. Czas zmienił wiele... A może to ludzie zmienili?

  • Laksandr, 2013-01-02 17:35 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Przysiega Sokratesa"?
    Primum non nocera?

  • *** (v35lL), 2013-01-03 11:01 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~Maik napisał(a): A czy gorączka jest sprawą pilną? Dlaczego nie udano się do rodzinnego? Oddział rządzi się swoimi prawami, na pierwszym miejscu są pacjenci oddziału, konsultacje na innych oddziałach. Ktoś wspomniał o składkach. I że jak się płaci składki to się należy wszystko bez chwili czekania zaraz na zawołanie. Nie jest tak. Tak samo w Polsce ani w żadnym innym kraju. Opieka państwa zapewnia minimum. Pawle, z całym szacunkiem ale czy kwota zapłaconych składek wystarczyła by na operacje serca twojego dziecka? Państwo musi dzielić te pieniądze by zapewnić minimum w każdej dziedzinie med oraz zabiegi kosztochłonne jak np operacje serca. Poza tym czy lekarz przyjmuje od 18 czy od 19 ustala NFZ. Czy ktoś z Państwa chciałby pracować dla idei? To raczej nie jest wina personelu medycznego, że się czeka w kolejce.

    Rodzinny nie przyjmuje w niedziele! A gorączka u niemowlaka to poważna sprawa nie znasz sie to nic nie pisz! A niemowlaki nie rodzą się z grypą wiec po co tam siedziala tyle godzin?

  • Anonim (ANxCVI), 2013-01-03 15:26 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Może z grypą nie ale z chorym sercem, niedorozwojem płuc, innymi wadami wrodzonymi i niestety pielęgniarki potrzebują lekarza na oddziale.

  • ???? (AtPyo0), 2013-01-03 23:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Po pierwsze dziecku się kontroluje temperaturę i jak dobija do 39 to sie podaje syrop lub czopek, robi chłodne okłady i to bardzo pomaga i nie ma innej opcji jak tylko to że gorączka musi spaść. Nie czeka się do 40 stopni i pędzi do lekarza, bo co co lekarz powie? Daj czopek lub syrop od gorączki to podstawa. Ja rozumiem że może być zapalenie płuc, oskrzela ale powiedz mi... dziecko nagle dostało gorączki w ciągu godziny? Bo jeśli tak to wyobraź sobie że w tym czasie może dziesiątki dzieci ma gorączke i tez udają sie do lekarza tak jak ty. Ktos napisał oburzony że do POZU go odesłano a tam 20 osób i on biedny z dzieckiem jako jedyny czekał. No sory a co miało nie być nikogo? Najlepsze jest to jak niektórzy robią że dziecko gorączkuje od 2 dni a potem leci wieczorem na szpital bo gwałtu rety gorączka, no chyba oczywiste że na noc gorączka się wzmaga i trzeba wcześniej to kontrolować.

  • Laksandr, 2013-01-04 09:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Sytuacja z wczoraj. W poczekalni dwójka maluszkow z osobami towarzyszącymi. Czekamy prawie godzinę. Dopiero na trzeci dzwonek ktoś się odzywa i informuje, że lekarz na noworodkach. Jedna z osób towarzyszących nie wytrzymuje, idzie popędzic lekarza - zjawia się pani doktor. Taka starszą. Pojawia się trzeci maluszek. Zaczyna przyjmować po ok.15 min. Nota bene - na ogólnym ratunkowym akurat nie było pacjentów, ale to z kolei maluszki do roku, więc nie przyjęto ich tam.
    To wszystko jeszcze rozumiem, ale dlaczego ubikacją w poczekalni jest zamknięta? Dlaczego chorzy spocone dzieci siedzą narażone na podmuchy zimnego wiatru przy otwarciu drzwi wejściowych? Dlaczego maluchy są przebierane na ławce albo trzymane ne kolanach, gdyż brak jest stolika do przewijania?
    WŁODARZE!
    PRZECIEŻ CZYTACIE CO TU PISZA!
    PRZECIEŻ WIECIE, ŻE NASZ SZPITAL ZWĄ UMIERALNIA!
    ZROBTA COŚ!

  • GREGINFO, 2013-01-04 13:00 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Laksandr napisał(a): "Przysiega Sokratesa"? Primum non nocera?

    Przysięga Hipokratesa, choć napisali ją jego uczniowie. Najważniejsze zasady etyczne przypisuje sie Imhotebowi. Często spotykanym określeniem jest "Przysięga Hipokryta".
    2013-01-04, 13:23Miało być Imhotepowi.

  • Laksandr, 2013-01-04 14:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Drobiazg, czerpiam się SOKRATESA. Ale "po pierwsze nie szkodzic" nie wchodzi w treść przysięgi, chociaż owszem, jest znanym powiedzeniem Hopokratesa.

  • GREGINFO, 2013-01-04 18:07 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Laksandr napisał(a): . Ale "po pierwsze nie szkodzic" nie wchodzi w treść przysięgi.
    Nie ma dosłownie tych słów ale najwazniejszym jej przesłaniem jest właśnie " po pierwsze nie szkodzić" a to fragment w którym o tym mowa

    ". Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
    Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
    Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia. ".
    2013-01-04, 18:09Trzeba przyznać że odeszliśmy o sedna problemu, którego dotyczy ten temat.

  • Laksandr, 2013-01-05 09:00 Cytuj Zgłoś nadużycie
    GREGINFO napisał(a): Trzeba przyznać że odeszliśmy o sedna problemu, którego dotyczy ten temat.

    Jasne ;-), ale czepiłem sie, żeby nie mylono Nerona z Platonem, Lenina z Buninem, Hipokratesa z Sokratesem i żeby nie dodawano słów do piosenek.
    Ale jak widać - nasze włodarze jak zwykle mają mieszkańców, w tym przypadku małych pacjentów gdzieś głęboko. Nikt nie piśmie ani słówka w tym temacie, ani przepraszamy, ani pocalujcie nas w nos...
    To jest straszne...

  • GREGINFO, 2013-01-05 10:18 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Laksandr napisał(a): . Ale jak widać - nasze włodarze jak zwykle mają mieszkańców, w tym przypadku małych pacjentów gdzieś głęboko.

    Bardzo dużo zostało powiedziane i napisane i nic się nie zmieniło.

  • 1
  • 2

Reklama