~Anonim napisał(a): A po co brałą cudzego psa? Wtedy mogła go, jako bezpańskiego, zgłosić do straży miejskiej.
Po pierwsze pies się sam przypałętał, bo szukał własciciela przy drodze, dalam mu jeść dałam mu pić, został u mnie pod domem z tego względu, ze ja mam już pieska, który nie akceptuje innych więc przygarnięcie go było niemożliwe.
Po 2 dzwoniłam na straż miejską, nie odbierali telefonu, dzwoniłam na policję( bo juz mi ręce opadły i nie wiedziałam do kogo juz się zwrócić) wyśmiali mnie.
Po 3 W poniedziałek jak byłam w Kauflandzie zauważyłam jak Straznik miejski trzyma Znajdę na smyczy i podeszłam do niego i zaczęłam z nim rozmawiać, z tego co mi powiedział wynikało, to że Pani Dyzurna ze Straży nie poinformowała patrolu o tym, ze pies się błąka.
Po 4 naucz się czytać ze zrozumieniem, pisałam to już wcześniej, tylko PRAWIE kazdy widzi tylko czubek własnego nosa i przyjmuje do wiadomosci tylko swoje racje, ciekawa jestem co byś powiedział/ła, gdyby taki duży pies ugryzł Twoje dziecko ( jesli je masz) po kogo byś dzwonił/ła? PO STRAŻ MIEJSKĄ, więc pomyśl 5 razy zanim napiszesz głupotę ;).