Zmiany w regulaminie utrzymania czystości i porządku

Dyskusja dla wiadomości: Zmiany w regulaminie utrzymania czystości i porządku.


  • wacek (ANGJ8G), 2013-01-25 08:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zauważyłem, już od pewnego czasu, że śmieciarzom przeszkadzają śmieci! Oni mają nieustanny problem ze śmieciami, a zaczęli od wymyślania różnych nazw na śmieci. Tworzą sobie sztuczny problem. Gdyby nie śmieci to nie mieli by pracy pensji i premii bo śmieciarz jest śmieciarzem od śmieci a wiedza im przeszkadza. Ja wiem że wyp... ć to nie to samo co utylizować, no ale jesteście od tego jak śmieć dla śmieciarza. Dojdzie do tego że każecie nam wystawiać już gotowy granulat, czy to ze szkła, czy to z papieru, wy to zabierzecie i PODNIESIECIE CENĘ!
    Ps. Poużywałem sobie na śmieciarzach! Aż i Rada Miasta miała coś do roboty żeby nie dać się zutylizować. Mnie pozostaje płacić i napisać przemyślenia.
    Acha, czy pracownicy MZGK płacą takie same stawki za śmieci?

  • patriota (v3l1P), 2013-01-25 08:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Po co ta segregacja? Przecież po szkło, papier i plastik przyjeżdża jeden samochód i ze wszystkich pojemników zsypuje to na jedną pakę gdzie wszystko to się miesza. Pytam jeszcze raz po co ta selekcja?

  • panM (AN0Ns0), 2013-01-25 08:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Paragraf 12 punkt 3 -- Tu miasto chyba zbytnio chce przerzucić problem szaletów miejskich na mieszkańców. Z obywatelskich podatków lepiej wybudować szalety publiczne niż obdzielać nagrodami szefów spółek komunalnych. Pierwsze jest dla po pierwsze mieszkańców drugie to zwykłe podkradanie w białych rękawiczkach.

  • Bolesławianin (AE7LTT), 2013-01-25 16:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mam żonę i dwoje dzieci, mieszkam w domku płace za śmieci 42 zl. Śmiecierka raz w tygodniu opróżnia mój kubeł do połowy zapełniony bo żadziej niż raz w tygodniu nie można a moja rodzina nie jest w stanie zapełnić kubła w tydzień. Chciałem by przyjezdzali co drugi tydzień ale w MZGK mnie wysmiali. Co zrobic by nie płacić za pół pusty kubeł. Mogę w ogrodzie postawić jeszcze kilka różnego koloru pojemników na selekcję odpadów ale MZGK czegos takiego nie przewiduje.

  • panM (AN0Ns0), 2013-01-25 19:14 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~Bolesławianin napisał(a): Mam żonę i dwoje dzieci, mieszkam w domku płace za śmieci 42 zl. Śmiecierka raz w tygodniu opróżnia mój kubeł do połowy zapełniony bo żadziej niż raz w tygodniu nie można a moja rodzina nie jest w stanie zapełnić kubła w tydzień. Chciałem by przyjezdzali co drugi tydzień ale w MZGK mnie wysmiali. Co zrobic by nie płacić za pół pusty kubeł. Mogę w ogrodzie postawić jeszcze kilka różnego koloru pojemników na selekcję odpadów ale MZGK czegos takiego nie przewiduje. >.

    Paragraf 11. 1 punkt 1 rzeczywiście nie daje obywatelowi żadnego wyboru. Jest to problem, z którym należało by się zwrócić do Rady Miasta aby baczniej się mu przyjrzała i dokonała poprawki umożliwiając korzystania z innej częstotliwości odbioru niż raz na tydzień. W przypadku selekcjonowania odpadów ten problem będzie dotyczył większej ilości mieszkańców.
    2013-01-25, 19:15Okaże się też jakie intencje kryją się za reformą śmieciową.

  • 2316 (AE7gLc), 2013-01-25 22:54 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy to znaczy, że nadal na ogródkach działkowych, działkowicze będą smrodzić, zadymiać okolice i spalać niby porażone rośliny. To najwięksi w tym mieście smrodziarze, wytwarzający trujące dioksyny, od których wąchania chorujemy przede wszystkim na raka. Poczytajcie jak wypowiadają się o zatruwaniu dioksynami badający Kraków, Gliwice gdzie od wielu lat nie można na wolnym powietrzu spalać niczego. Smrodziarzom - pseudodziałkowiczom tereny powinny być odebrane i pójść pod budowę, bo to atrakcyjne tereny w mieście. Ale naszym radnym pewnie trudno podejmować zdrowe decyzje.

  • renia (ANyAZu), 2013-01-26 15:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    1000 razy więcej smrodu niż ewentualne spalanie liści i gałęzi na działkach powoduje palenie przez mieszkańców (może i takich jak "2316") w domowych piecach wszystkimi możliwymi śmieciami, co często widać po dymach wylatujących z kominów na budynkach w mieście. Z tym trzeba walczyć. Działki dostarczają miastu potrzebnego tlenu, nie mówiąc o innych korzyściach, takich jak rekreacja, odpoczynek, zdrowe owoce i warzywa.

  • Reklama

  • 2316 (AE7wDV), 2013-01-27 01:04 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jest prawdą, że ludzie, którzy wypalali rowy umierali na miejscu. Pani renia nawet nie wie, ani nie chce wiedzieć jakie szkody w organiźmie wywołuje trucizna o nazwie dioksyna. Ulatniające się niewidoczne cząsteczki nawet z 1000 m (jak przywieje wiatr) są wdychane, i wchodzą w części roślin i owoców, które pani zjada. Proszę zapytać ile osób z terenu gdzie pani ma działkę jest obecnie chorych na raka, a ilu umarło. Pani myślenie jest gorsze od dziecka 5-letniego, które wie, ze śmieci trzeba segregować a nie spalać (gałęzie i inne z działek także). Trzeba przyznać pani rację, co do zadymiania naszego miasta, to są też ludzie pani pokroju, odpornych na wiedzę. Nie zadowolę pani, niestety nie mam możliwości palenia w piecu, bo go nie posiadam. Co do działek, gdyby nie palono na nich i nie zadymiano okolic, to może byłyby to płuca, ale jest dokładnie odwrotnie. Działki ogrodnicze to zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Na pewno zostaną zlikwidowane, to tylko kwestia czasu, czego pani i sobie życzę.

  • tez boleslawianin (AtPyhf), 2013-01-27 09:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    @Boleslawianin - zauważ, że z czterdziestu kilku złotych które płacisz teraz zrobi ci się 4x 11 (lub 15) plus opłata za pojemnik - czyli ponad 80 zł.
    DWUKROTNA PODWYŻKA!
    Jedyne co jest pocieszające to to że gmina będzie miała obowiązek przyjmować np trawę ze skoszonych trawników co do tej pory było wielkim problemem...

  • Dioksynka (vrLV9), 2013-01-27 11:15 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~2316 napisał(a): Czy to znaczy, że nadal na ogródkach działkowych, działkowicze będą smrodzić, zadymiać okolice i spalać niby porażone rośliny. To najwięksi w tym mieście smrodziarze, wytwarzający trujące dioksyny...

    Trzeba było się wybudować gdzie indziej. Co było pierwsze działki czy Twój domek. Co za myślenie, zlikwidować działki bo mi elewacja czarnieje od dioksyn.

  • jan (eurmNy), 2013-01-27 11:43 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Brawo "2316". Spalanie smieci w piecach i na ogrodach, to nic idnego jak swiadome zatrowanie ludzi! Dlaczego w Boleslawcu nikt nie zajmie sie tym problemem! Niech zarzadzanie Krakowem i walka z zatrowaniem swierzego powietrza bedzie dla naszego miasta przykladem. Przypomne tylko, ze na cmentarzu w Boleslawcu zaczyna brakowac miejsc dla coraz to mlodszych ludzi. Prosze wszystkich ludzi o rozwage i zdrowe myslenie.

  • Anonim (AE7wDV), 2013-01-27 13:04 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pani/Panie Dioksynko elewacja domów w żadnym razie nie powinna być powodem zaniechania spalania na działkach odpadów biodegradalnych i w piecach różności, bo przecież dość często maluje się nią np. w Rynku i nie stanowi problemu aby pomalować ją w domkach. Problem jest cięższego kalibru - działkowicze, którzy zamiast wykorzystywać działki do odpoczynku, rekreacji - do tego do czego zostały powołane, zagrażają przez ośli upór zadymianiem i paleniem, życiu i zdrowiu nie tylko własnemu ale osób trzecich.
    Bardziej osób trzecich, bo jak działkowicz pali, to nie stoi przed dymem, tylko za nim, aby nie wchodził on mu do oczu. Nasz prezydent dawno przez 2 kadencje mógł zakazać wypalania na otwartej przestrzeni na działkach, udzielić pomocy przede wszystkim w ekologicznym ogrzewaniu dla mieszkańców - i co, nic! Działkowicze, to duży elektorat wyborczy, lepiej go nie ruszać, a że wszyscy są podtruwani dioksynami, - to nie jest pewnie problem, do czasu ciężkiej choroby oczywiście. Badania wykazały, ze spaliny z samochodu nie są tak szkodliwe jak związki trucizn wydobywające się ze spalania na wolnej przestrzeni.
    2013-01-27, 13:43Oczywiście bardzo popieramy Prezydenta Krakowa, potrafił wcześniej skutecznie zadziałać jak zakazał spalania na działkach ogrodniczych, i teraz
    W piecach. Oby w ślad za nim poszli inni prezydenci, burmistrzowie i wójtowie, a zacznie się oczyszczać środowisko i może nasze zdrowie polepszać. Chociaż dioksyny mogą nie dawać znaku chorób nawet przez 10 lat, aby później zaatakować organ po organie. Człowiek wtedy zadaje sobie pytanie, dlaczego mnie, albo moich bliskich to spotkało? Za późno. Oto choroby jakie wywoływane są przez dioksyny: uszkadzają wątrobę i szeroko rozumiany układ nerwowy, korę mózgową, nerki, płuca, rdzeń kręgowy, występują bóle mięśni i stawów, a także zaburzenia procesów trawiennych. Dioksyny powodują powstawanie raka, uszkadzają odporność, niszczą ważne składniki układu hormonalnego- estrogen, testosteron, insuline, hormony tarczycy. Są odpowiedzialne za częste występowanie endometriozy, raka jądra, raka piersi, wad rozwojowych męskich narządów płciowych, obniżenie liczby plemników. Ich szkodliwe działanie skutkuje obniżeniem płodności, trudnościom w zachodzeniu i utrzymaniu ciąży, i oczywiście bezpłodnością. Działanie dioksyny polega głównie na powolnym, ale bardzo skutecznym uszkadzaniu narządów wewnętrznych. Czy to mało... a przecież człowiek sam trucizny wytwarza wypalając odpady roślinne, bo jakiś regulamin działkowy mu pozwala. Nie zważają działkowicze na ustawę zasadniczą jaką jest konstytucja, ani ustawy porządkujące jak o ochronie przyrody, środowiska i inne włącznie z Kodeksem karnym - a przecież to akty wyższego rzędu, bo mają ciche przyzwolenie...

  • on (AtPxKd), 2013-01-28 11:24 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nich zaczna od siebie.

  • panM (AN0cLH), 2013-01-28 18:16 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Coś mi się wydaje że jeśli natychmiast nie nastąpi zmasowana interwencja samorządów oraz lokalnych społeczności sprawa śmieci dla przeciętnego obywatela nabierze smutne oblicze. Wiele wskazuje że obecna ustawa faworyzuje ogromne koncerny specjalizujące się w wywózce i zagospodarowaniu śmieci. Niestety nie są to koncerny Polskie. Po likwidacji lokalnej konkurencji / komunalnych zakładów oczyszczania / nastąpi drenaż kieszeni obywateli.
    2013-01-28, 18:18Przeciwna nowelizacji w sejmie okazała się Platforma Obywatelska. Należy się zastanowić którzy to są obywatele od tej platformy.

  • Misia (AE7wOX), 2013-01-28 22:10 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jestem przeciwnego zdania, solidne odzyskanie odpadów w przetworzeniu na ponowne ich użycie nie pozwoli na wysokie opłaty, a wręcz upatruję je w niższej wysokości. Weźmy chociażby plastykowe butelki, w Polsce się je wyrzuca, w Niemczech sprzedaje. Niemcy zarobią na tych śmieciach. Powinniśmy prosić aby oni je przejęli, bo powinno być taniej. Zastanawiam się nad jednym, skoro Rada Miasta ustala górne granice za wywóz śmieci, czy to znaczy, że będziemy takie stawki płacić do gminy, mimo że np. wygrywający przetarg zaoferuje niższą stawkę? Czy gmina jako pośrednik otrzyma różnicę? Czy będzie obowiązek tak jak w Niemczech zawozić bezpłatnie do jakiegoś wyznaczonego miejsca przez gminę odpadów zielonych z działek zamiast spalać i zadymiać w mieście jak to się dzieje dzisiaj na Piastów czy Kopernika?

Reklama