Dokładnie. Picie to jest odskocznia od szarej rzeczywistości. Bo za pensje które dostajemy co można kupić? Opłaci się rachunki, część na życie. Człowiek coś konkretnego kupi raz na jakiś czas jak uciuła na to pieniądze. Ceny paliwa mówią same za siebie. Lepiej kupić litr piwa i z kimś pogawędzić bo wychodzi podobnie do litra paliwa.
"w sklepach wydano – 49 048 803, 06 zł, w gastronomii wydano – 3 854 126, 54 zł".
A to dobitnie pokazuje że ludzie wolą wypić w domu, a duża większość na świeżym powietrzu, niż płacić astronomiczne w knajpach. Ale jeśli ktoś chce wypić w tzw. plenerze, musi liczyć się z tym że przyjdzie legalna mafia w niebieskich mundurach i ściągnie haracz w wysokości najczęściej 100 złotych na zlecenie swoich bossów z Warszawy.