Bunt 2 latka

  • mama (AE7g2l), 2013-09-25 18:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Witam mam pewien problem ze swoim 2 latkiem i zastanawiam się czy ktoś może ma podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić :/ Mój syn ostatnio stał się bardzo nerwowy ciągle krzyczy, mówi ciągle nie: | nie słucha się: | daje popalić: | nie wiem co zrobić czy to taki okres w jego życiu nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją czy iść do psychologa czy to nie za wcześnie: | stresujące są sytuacje gdy mój syn krzyczy na drodze a każdy się patrzy: | co tu zrobić, żeby moje dziecko nie weszło mi na głowe: | każdy daje rady ale nikt nie wie jak to jest, dlatego chciałabym się dowiedzieć czy ktoś ma lub miał podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić: |.

  • też mama (AN0AAV), 2013-09-25 18:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    To są skutki tzw wychowywanie bezstresowego. Nie napiszę ci co trzeba zrobić bo to teraz jest"niepolityczne" ale pomyśl sama.

  • siostra Basen (AE7gNU), 2013-09-25 18:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bunt dwulatka.
    Dziecko w okresie buntu dwulatka. Widoczne skrajne emocje.
    Bunt dwulatka – zespół zachowań małego dziecka, pojawiający się mniej więcej między 18. A 26. Miesiącem życia (może to nastąpić do dwóch miesięcy wcześniej lub znacznie później, zależnie od stopnia rozwoju osobniczego).
    Dziecko w wyżej wymienionym okresie zaczyna zdawać sobie sprawę z różnicy między oczekiwaniami a możliwością ich spełnienia. W przypadku, kiedy nie może spełnić swych pragnień (np. Poprzez zakaz rodzicielski) pojawia się nowe dla niego uczucie frustracji i gniewu, pogłębiające się zwłaszcza w fazach zmęczenia, bądź głodu. Dziecko poznaje w tym okresie siłę swojej woli, możliwość samostanowienia i przeciwstawiania się rzeczywistości. Sprawdza też zakres możliwości manipulowania rodzicami i szerokość pola stawianych ograniczeń. Jest to też jeden z pierwszych, naturalnych kroków ku samodzielności. Z uwagi na nie w pełni rozwiniętą umiejętność kontrolowania emocji, dziecko popada jednak wtedy w huśtawkę skrajnych nastrojów, ze szczególnie silnie eksponowanym gniewem i złością. Sprawia to, że okres buntu jest bardzo trudny dla wzajemnej relacji rodzic – dziecko.
    Najczęstsze objawy buntu dwulatka to:
    notoryczne używanie słowa Nie! (ewentualnie Daj! ), nawet w sytuacjach pozornie sprzyjających dziecku,
    skrajne reakcje na zakazy – wściekłość, niekontrolowane rzucanie się, krzyk, bicie,
    rzucanie i plucie jedzeniem, rozlewanie płynów przeznaczonych do picia, odmowa jedzenia,
    rysowanie lub malowanie po ścianach, książkach i innych zakazanych powierzchniach,
    silne zainteresowanie gniazdkami elektrycznymi, kablami, koszem na śmieci, wyrzucaniem jego zawartości oraz innymi sferami, do których dostęp jest limitowany przez rodziców za pomocą zakazów,
    wymaganie natychmiastowej realizacji wszystkich pragnień,
    rozbudowa codziennych rytuałów (sekwencji działań) od których nie może być odstępstw, chyba że na życzenie dwulatka,
    sprzeczne zachowania, np. niszczenie przedmiotów (zabawek), a następnie płacz z powodu ich zniszczenia,
    nieustanna walka z rodzicami na każdej płaszczyźnie, okazywanie chęci samodzielnego działania (Ja sam! ).
    Bunt dwulatka jest normalnym okresem rozwojowym dziecka. Według specjalistów w dziedzinie psychologii rozwojowej nie należy w tym okresie podejmować radykalnych działań lub reagować podobnie jak dziecko – złością lub agresją. Zapewnić należy tzw. poziom optymalnej frustracji, tj. równowagę między poczuciem wolności i uczuciem miłości. Okres ten należy przeczekać skupiając się przede wszystkim na zapobieganiu nieszczęśliwym wypadkom (zabezpieczenie sfer niebezpiecznych), wyrozumiałości i rozumnym ograniczaniu, a także wzmacnianiu zachowań pożądanych (zwłaszcza tych powtarzalnych). Dziecko musi mieć poczucie, że jest kochane, ale jednocześnie stanowczo nadzorowane przez opiekunów. Nie należy wmuszać jedzenia. W sytuacjach wyboru trzeba dać dziecku wrażenie, że to ono podejmuje decyzje (Chcesz iść do piaskownicy, czy oglądać zwierzątka w ZOO? ).
    Czas buntu dwulatka jest okresem nawiązania więzi między dzieckiem a rodzicami. W tym czasie rodzi się między nimi pierwocina partnerstwa. Umiejętnie przebyty okres buntu tworzy jedną z pierwszych płaszczyzn socjalizacji dziecka, pozwala mu zrozumieć otaczający świat i rządzące nim mechanizmy, a także pozycję samego dziecka, jako elementu tego świata. Jest to pierwszy w życiu rodziców okres sensu stricto wychowawczy, kiedy to poznają w swoim dziecku małego dorosłego – partnera i negocjatora.
    Nadmierna próba kontroli w okresie buntu może prowadzić w dorosłym życiu do łatwego ulegania presji otoczenia, natomiast nadmierna pobłażliwość do niepewności oraz braku zaufania do świata.

  • siostra Basen (AE7gNU), 2013-09-25 18:48 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~też mama napisał(a): To są skutki tzw wychowywanie bezstresowego. Nie napiszę ci co trzeba zrobić bo to teraz jest"niepolityczne" ale pomyśl sama.

    BZDURA!
    2013-09-25, 18:53Podstawą buntu dwulatka są początki uświadamiania sobie przez dziecko, że ono i mama są dwiema odrębnymi osobami. Dziecko w wieku dwóch lat powoli odkrywa swoją indywidualność i wyraźnie ją manifestuje, odważnie okazując własne zdanie. Jednak w tym samym czasie odczuwa także potrzebę bliskości i zależności. Te sprzeczne uczucia wywołują ogromne napięcie, które w pewnym momencie musi znaleźć ujście. Dziecięce napady złości są efektem nieumiejętnego radzenia sobie z targającymi dzieckiem emocjami.
    Bunt dwulatka, jak poskromić złośnika?
    Początki oporu.
    Odkrywanie swojej indywidualności następuje dość szybko, bo już pierwszych urodzinach. Maluch zaczyna coraz bardziej obstawać przy własnym zdaniu, pragnieniach i pomysłach. Zakazy dorosłych często wywołują dziecięcy sprzeciw w postaci płaczu lub krzyku. Zdarza się, że rodzice są nawet zachwyceni wzrastającą samodzielnością pociechy. Jednak drugi rok życia to już okres, gdy maluch naprawdę zaczyna walczyć o swoje. Wymuszając lub nie zgadzając się na coś, najczęściej krzyczy, wrzeszczy, kładzie się na ziemię, bije, itd.
    Najpierw poskromić własne emocje.
    Rodzice powinni uzmysłowić sobie, że w tym okresie życia dziecka sytuacji, gdy pojawi się złość, poirytowanie, frustracja czy zdezorientowanie będzie mnóstwo. Błędem jest zamykanie się na własne emocje, obwinianie dziecka o zdenerwowanie, a tym samym przyznawanie tylko sobie prawa do negatywnych uczuć. Trzeba próbować zrozumieć uczucia malucha. Napad złości jest u niego eksplozją uczuć, z którymi nie mógł sobie poradzić. Dwulatek jeszcze nie ma nad tym kontroli i potrzebuje pomocy w poskromieniu własnej złości.
    2013-09-25, 18:54Pamiętaj nawet w chwilach ataków złości nie wolno dziecka straszyć, np.: „bo cię tu zostawię" albo „zobaczysz, że ten pan cię zabierze". No i absolutnie nawet w sytuacji, kiedy dziecko rodzica uderzy czy kopnie nie wolno odpowiedzieć taką samą agresją.
    Przetrzymać wybuch złości.
    Opanowanie rodzica jest najważniejsze! Poskramianie własnych emocji to już połowa sukcesu. Najlepiej jest zachować spokojny, aczkolwiek stanowczy, ton głosu i przytrzymać dziecko, mocno je przytulając. W drugim roku życia dziecka zachodzi wiele trudnych sytuacji, na które dorośli muszą umieć zareagować.
    Wymuszanie płaczem, tupaniem, kładzeniem się na podłodze w sklepie.
    Niby wszyscy wiemy, że nie powinniśmy ulegać, nie kupować kolejnej zabawki, ale robimy to dla „świętego spokoju", najczęściej ze wstydu, że maluch wpada w histerię.
    Sposobem, aby nie dopuścić do sytuacji wymuszania jest przed wejściem do sklepu ustalenie z dzieckiem: „Dziś nie kupuje zabawki, kupujemy tylko to, co mam na liście" i włączyć dziecko w pomaganie w zakupach: podawanie i wybieranie towarów. A po udanych zakupach pochwalić: „Jestem z ciebie dumna, że tak ładnie pomagałeś w zakupach".
    W sytuacjach, kiedy dziecko wpadnie w złość warto spróbować odwrócić uwagę dziecka: „O rany, jaki śliczny robaczek! " lub opuścić sklep czy plac zabaw, ewentualnie udać się w spokojniejsze miejsce. Rozmowę warto jest podjąć dopiero po uspokojeniu się dziecka.
    Bicie, kopanie, szarpanie za włosy, gryzienie i inne agresywne zachowania.
    Najczęściej maluch nie wie, że wyrządza krzywdę. Sytuacje takie wymagają naszego zdecydowanego sprzeciwu, pokazania, że absolutnie się na to nie zgadzamy. Przyzwolenie może nasilać tego typu zachowania. Dziecko musi otrzymać komunikat, że „Nie wolno bić/kopać, jeśli będziesz się w ten sposób zachowywał na placu zabaw wracamy do domu". Brak reakcji ze strony dziecka powinien skutkować konsekwentnym działaniem ze strony rodzica. Po wyciszeniu trzeba wytłumaczyć, dlaczego nie wolno tak robić (to boli! ). Dobrze jest nauczyć malucha przepraszać.
    Wyrywanie się na ulicy, szarpanie, niebezpieczne uciekanie.
    Ze względu przede wszystkim na bezpieczeństwo, opiekunowie nie mogę akceptować takich zachowań. Trzeba zwolnić, nie śpieszyć się, przytrzymać malucha za rękę, wytłumaczyć, dlaczego nie możemy go puścić. Pomaga przy tym twórcze podejście, np. umowa z dzieckiem, że zatrzymuje się, kiedy powiemy „raz, dwa, trzy stop! " albo, że może oddalić się na trzy słoniowe kroki.
    Podczas spacerów lepiej odpuścić sobie dźwiganie toreb z zakupami, aby pewnie uchwycić rękę dziecka. Podczas ataku histerii można zatrzymać się na wyciszenie. Dobrze jest też wyznaczyć zasady, kiedy nie wolno biegać, a kiedy jest to bezpieczne. Koniecznie trzeba też od czasu do czasu zabrać malucha w takie miejsce gdzie nie musimy mu takich ograniczeń stawiać, np.: w ogrodzonym parku, na dużej polanie, łące. Dziecko łatwiej wtedy będzie przyjmowało te ograniczenia na ulicy.
    pozdrawiam, moze te kilka informcji pomoze Ci? Pozdrawiam.

  • z bachorami trzeba krotko (ANuWnQ), 2013-09-25 21:28 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~mama napisał(a): Witam mam pewien problem ze swoim 2 latkiem i zastanawiam się czy ktoś może ma podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić :/ Mój syn ostatnio stał się bardzo nerwowy ciągle krzyczy, mówi ciągle nie: | nie słucha się: | daje popalić: | nie wiem co zrobić czy to taki okres w jego życiu nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją czy iść do psychologa czy to nie za wcześnie: | stresujące są sytuacje gdy mój syn krzyczy na drodze a każdy się patrzy: | co tu zrobić, żeby moje dziecko nie weszło mi na głowe: | każdy daje rady ale nikt nie wie jak to jest, dlatego chciałabym się dowiedzieć czy ktoś ma lub miał podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić: |.

    Pas w ruch, jedyne sluszne rozwiazanie.

  • siostra Basen (AE7gqn), 2013-09-26 10:37 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~z bachorami trzeba krotko napisał(a): Pas w ruch, jedyne sluszne rozwiazanie.

    Widocznie byłaś bita, bo piszesz takie bzdury! Teraz mamy morderstwa malutkich dzieci, pewnie tez bys tak chciałaa zakatowac swoje ( moze i katujesz? ) dziecko!
    Bicie to najgorsza rzecz jaka moze spotkac takiego malucha, bijac pokazujesz jakim jestes moralnym dnem w obez swojego dziecka, bijac jestes sadystką, bo to ci sprawia przyjemność!

  • :) (AE7gvR), 2013-09-26 10:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Najpierw bunt 2latka, potem 4, jeszcze później 6latka... Tak to już jest, że mamy zbuntowane dzieci. Życzę dużo cierpliwości i opanowania, no i powodzenia.

  • grażyna, 2013-09-26 14:27 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~mama napisał(a): Witam mam pewien problem ze swoim 2 latkiem i zastanawiam się czy ktoś może ma podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić : |.

    Dzień Dobry,
    proponuję nie pytać o takie sprawy na forum, bo jak widzę odezwało się dużo "mądrych" i chetnych do podzielenia się swoim "doświadczeniem".
    Na fejsie jest bardzo fajna strona poświęcona rozwojowi dziecka, czasami z tych porad korzystam, sa dobrze opisane, pomysłowe i przyjazne: www.facebook.com/Terapis.WspomaganieRozwojuDziecka
    2013-09-26, 14:28Tutaj na temat karania dzieci jest dobry artykuł: http://stressfree.pl/karanie-dzieci-czego-unikac/

  • z bachorami trzeba krotko (AN0Itk), 2013-09-26 18:40 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~siostra Basen napisał(a): Bicie to najgorsza rzecz jaka moze spotkac takiego malucha, bijac pokazujesz jakim jestes moralnym dnem w obez swojego dziecka, bijac jestes sadystką, bo to ci sprawia przyjemność!

    Pierdu pierdu.
    To pozwol bachorowi niech ci wejdzie na glowe, dodatkowo nagradzaj glaskaj po glowce, a on cie kiedys okradnie i pobije, to beda skutki tego waszego cholernego bezstresowego wychowania.
    Dobre wychowanie to wychowanie sila i karami, musi byc musztra by bachor wiedzial ze ma chodzic jak w zegarku.

  • igusia (AtPyYH), 2013-09-26 19:15 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Od razu widać że nie masz dzieci a nawet jeśli je masz to jakie muszą być nieszczęśliwe mając matkę nazywającą je pieszczotliwie bachorami, która nie rozmawia z nimi tylko im każe. I co-jesteś z siebie dumna? Czytając twoją prostacką wypowiedż domyślam się że albo jesteś niedojrzałą gówniarą albo pachniesz mi patologią przez duże P.

  • siostra Basen (AE7gqn), 2013-09-26 20:14 Cytuj Zgłoś nadużycie
    ~igusia napisał(a): Od razu widać że nie masz dzieci a nawet jeśli je masz to jakie muszą być nieszczęśliwe mając matkę nazywającą je pieszczotliwie bachorami, która nie rozmawia z nimi tylko im każe. I co-jesteś z siebie dumna? Czytając twoją prostacką wypowiedż domyślam się że albo jesteś niedojrzałą gówniarą albo pachniesz mi patologią przez duże P.

    Patologia jak nic, to w takich rodzinach dochodzi do tragedii!

  • MartaE (ANiOIp), 2013-09-27 10:18 Cytuj Zgłoś nadużycie

    To normalny okres w rozwoju dziecka. Nie każde przechodzi go z takim samym nasileniem. W przypadku mojego dziecka był to niezwykle trudny czas. Bo dziecko było niezmiernie uparte. I mimo, że byłam konsekwentna i starałam się nie ulegać, dziecko potrafiło awanturować się przez 2-3 godziny z błahego powodu.
    Podkręcanie sytacji też do niczego nie prowadzi. Najlepiej powiedzieć dziecku co na dany temat sądzimy/czego od niego wymagamy i nie wdawać się w zbędną dyskusję. Zignorować bunt a jeżeli dziecko nadal sie buntuje odwrócić jego uwagę i zająć dziecko czymś innym. W przeciwnym razie może się złościć w nieskonczoność. Trzeba jasno komunikować polecenia i stawiać granice. Jeżeli odpuścimy dziecku raz, czy drugi, dla świętego spokoju, aby uniknąć płaczu, dziecko nauczy się, że bunt odnosi skutek i będzie z tego sposobu chętnie korzystać. Nie należy podnosić na dziecko głosu, gdyż dziecko nauczy się, że krzykiem można coś osiągnąć. Można stosować jakieś kary, ale muszą być krótkie i adekwatne do wieku. np. jeżeli dziecko rzuca zabawką, to nie będzie mogło się bawić przez 5 minut i powinno spędzić ten czas np. na poduszce w swoim pokoju. W przypadku mojego dziecka okres buntu trwał to 4-go roku życia i na szczęście w końcu minął.

Reklama