Kierowca motoroweru ranny w kolizji

Dyskusja dla wiadomości: Kierowca motoroweru ranny w kolizji.


  • OrbMaster, 2011-06-30 15:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mówiąc po polsku spi[…] xD.

  • Jontek (AE7IMT), 2011-06-30 17:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wszystkich skręcających na światłach z ul. Żwirki i Wigury w ul. Chrobrego w lewo (skrzyżowanie koło Polfy) proszę o zachowanie ograniczonego zaufania; kierowcy jadący ul. Chrobrego w kierunku ul 1000lecia z prawego pasa na zielonym świetle jadą czasem prosto (łamiąc nakaz skrętu w prawo). Łatwo się domyślić - o tragedię nietrudno. Nie wiem czy taki był scenariusz opisanego wypadku, ale kilka razy w tym miescu "dostałbym".

  • xxl (AtPxMF), 2011-06-30 17:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ~Jontek -scenariusz opisanego wypadku był zupełnie inny. Do zdarzenia doszło na ulicy Chrobrego na wysokości restauracji Arabica.

  • bnnbnvjhgvfkyhfg (ANGMxl), 2011-06-30 17:44 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jak nie było skrzyżowania to było dobrze, zrobili takie nie wiadomo co i sie dopiero zacznie.

  • roko28, 2011-06-30 17:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dokładnie te skrzyżowanie to ogromna porażka... Dobrze, że potraconemu nic się nie stało!

  • -xx (AtPxaZ), 2011-06-30 20:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jontek, jadąc Chrobrego od strony PKP nie ma nakazu skrętu w prawo, za to jest zakaz skrętu w lewo, też notorycznie łamany / ignorowany. Tam są dwa pasy, do jazy prosto i do skrętu w prawo. Za to wyjeżdżając od Polfy jest NAKAZ skrętu w prawo, nagminnie łamany. Wielokrotnie widziałam kierowców jadących prosto w Żwirki i Wigury czy nawet skręcających w lewo, w Chrobrego kierunek Biedronka.

  • Jontek (AE7IMT), 2011-06-30 21:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Sam napisałeś, że "są tam dwa pasy, do jazdy prosto i do skrętu w prawo". Skoro do "skrętu w prawo" - to w prawo (w Żwirki i Wigury). Nie spierajmy się o słówka.

  • ~a~ia (ejpmF1), 2011-06-30 22:32 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Złapali tego sprawcę?

  • roko28, 2011-06-30 22:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jeszcze pewnie nie :(.

  • a (eQP2Ik), 2011-07-01 10:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Na tym skrzyżowaniu ludzie przejeżdżają tam głównie z przyzwyczajenia, a nie specjalnie. Sam miałem taką sytuację, że tata (jeździ blisko 30 lat bez wypadku) 'zagadał' się z mamą i pojechał prosto z pasa do skręcania w prawo.

  • Anonim (eQP2Ik), 2011-07-01 10:30 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Na tym skrzyżowaniu ludzie przejeżdżają tam głównie z przyzwyczajenia, a nie specjalnie. Sam miałem taką sytuację, że tata (jeździ blisko 30 lat bez wypadku) 'zagadał' się z mamą i pojechał prosto z pasa do skręcania w prawo.

  • Amato, 2011-07-01 14:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Panie i Panowie - jak widać po ostatnich wydarzeniach (choćby jeszcze tu: http://www.istotne.pl/a6258.php ) należałoby zapytać się: dlaczego kierowca samochodu/motocykla czy inne pojazdu spalinowego, poruszając się po drodze publicznej musi mieć prawo-jazdy (znaczy to: zaliczyć kurs i zdać egzaminy z wiedzy o przepisach ruchu drogowego) gdy po tej samej drodze poruszają się ludzie bez znajomości przepisów ruchu drogowego? Nie wiem jak było z tym motorowerzystą (pewnie i miał prawo-jazdy) - moja wypowiedź traktuje o szerszym gronie. Czy to że ktoś ukończył 18. Ty rok życia sprawia że automatycznie w głowie pojawiają się przepisy ruchu drogowego i nabywa wiedzy niezbędnej do prawidłowego zachowania się w owym ruchu i tym samym na skrzyżowaniu? W dniu wczorajszym koło banku na ulicy bankowej wyskoczył mi młody facio rowerkiem z podporządkowanej - widziałem go z daleka jak zapie[... ] więc zwolniłem i ustąpiłem mu pierwszeństwa. Jakie było moje zdziwienie jak ten pajac zaczął mi się wygrażać i po jego pierwszej reakcji było widać że jest zaskoczony moją obecnością na swojej drodze - wyglądało to tak jakbym to ja się mu wpier[... ] a nie on mi... Uważam że każdy kto porusza się jakimkolwiek pojazdem po drodze publicznej (tak, nawet ROWEREM i hulajnogą czy tak ostatnio modnymi łyżworolkami) powinien mieć państwowy dokument stwierdzający znajomość przepisów ruchu drogowego i dopuszczający go do tego ruchu po drogach publicznych. Kolejna sprawa - nowelizacja przepisów i debilizm w postaci "ułatwienia dla rowerzystów" - czyli "wolno rowerem przejechać przez przejście dla pieszych nie zsiadając z niego". Skutek? Ludziska (nie tylko młodzi - staży nawet częściej) wpadają rozpędzeni na przejście dla pieszych nie patrząc na auta jadące drogą. Dziś starszy gość przecinał skrzyżowanie by wjechać na takie przejście i pojechać dalej chodnikiem. Nie chcę wyjść na idealnego gościa, ale mam prawo-jazdy od ponad 10 lat i podobnych rzeczy się naoglądałem - stąd jeżdżę po mieście ostrożnie i bez szarży. Zaobserwowałem również że w przeciągu kilku ostatnich lat wzrosła liczba (głównie) samochodów na drogach a ludzie (piesi zwłaszcza) są coraz mniej ostrożni. Odnoszę wrażenie że każdy jest przekonany o swojej nieomylności i o tym że stoi na prawie (nie nad, tylko na - w późniejszej polemice każdy nadużywa zwrotów w stylu "według prawa") - nie czytając wcześniej ani jednej ustawy czy choćby artykułu z Dziennika Ustaw.

  • 40/h (AtPGVn), 2011-07-01 15:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak właśnie panie Amato.

  • ??, 2011-07-04 16:50 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tylko to zdarzenie mialo miejsce nie na skrzyzowaniu chrobrego i zwirki wigury tylko na wysokosci baru nie daleko poczty!

Reklama