Wycięcie kasztanowca wzbudziło kontrowersje

Dyskusja dla wiadomości: Wycięcie kasztanowca wzbudziło kontrowersje.


  • JOANNA (AKcwiC), 2008-05-16 10:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    W tej okolicy ja kiedyś mieszkałam i szkoda mi bardzo tego drzewa ponieważ było ono częścią mojego życia, ale jeszcze raz, i na pewno nie ostatni, potwierdza się prawdziwość tego powiedzenia:NIE BĘDZIE NAS,BĘDZIE LAS.

  • sam (AtPxVo), 2008-05-16 10:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    pewnie że posadzi cztery drzewa. A po trzech latkach wyrwie bo mu będą przeszkadzały. Granda - kasztanowiec rósł w narożu działki i wcale nie przeszkadzał w postawieniu domu. Tylko z tego co mówią okoliczni mieszkańcy tam mają staną DWA DOMY! A dwóch domów bez wycięcia drzewa już nie dałoby się postawić. No to nie ma drzewa!

  • chrabąszcz (A54mjd), 2008-05-16 11:22 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czas najwyższy, że wycięto to "niesłuszne" (bo posadzone po śmierci Józefa Wissarionowicza) drzewo. Gdyby posadzono je po śmierci JPII nikt nie ośmieliłby się podnieść na nie siekiery, nawet jeśli (tu cytat) "prezydent miasta jest właścicielem tej działki".

  • max (ANiwcu), 2008-05-16 11:29 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wniosek spełniał wszystkie wymogi formalne. Urzędnicy uznali, że drzewo koliduje z planowaną inwestycją więc o co chodzi? Ścięto drzewo rosnące przy samym chodniku, aby uchronić dzierżawcę przed spadającymi kasztanami.A tak w ogóle to na co nam drzewa w mieście? Mamy ich przecież za dużo. Wyciąć wszystkie a na ich miejscu postawić betonową budkę z piwem. Będzie jaśniej i praktyczniej.

  • Watcher (AN0mMO), 2008-05-16 11:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Święte prawo własności", jeśli ktoś jest właścicielem nieruchomości to ma prawo dysponować nią w sposób dla niego dogodny ! Trudno kogoś szykanować za to że chce sobie postawić na swojej działce dom, a nawet dwa nawet jeśli jest prezydentem (co to ma do rzeczy ?). Ja prezydentem nie jestem a niedawno tez dostałem zgodę na wycięcie drzewa na mojej działce gdzie buduje dom - bo mi tam nie "pasował", też nakazano posadzenie mi innych i to zrobiłem w miejscach gdzie mi nie będą przeszkadzać. Skoro właścicielowi działki przeszkadza drzewo na niej , to dlaczego nie może wystąpić o jego wycięcie i wyciąć je ? Pan Grzybowski mógł sobie je zasadzić na swojej posesji i nie byłoby teraz problemu...O czym ta dyskusja i po co tu ten temat ? To już nie ma się "dziennikarstwo" czym zajmować ?

  • max (ANiwcu), 2008-05-16 11:44 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Gdyby pan Grzyowski umiał przewidzieć co będzie za pół wieku to dziś byłby milionerem i mógłby kupić sobie las.

  • Koleś (AN0mAO), 2008-05-16 13:04 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Fajnie, ciekawe kto dostał zgode na wycinke i jakie ma znajomości. Bo jakoś inni muszą płacić za wycięcie drzewa :-/

  • Reklama

  • OrbMaster, 2008-05-16 13:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jezu!!To tylko drzewo!Bez komentarza..

  • JOANNA (AKcwiC), 2008-05-16 13:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    To nie tylko drzewo,to aż drzewo.

  • Zorientowana (ANueWA), 2008-05-16 13:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Drzewa rzeczywiście szkoda. ALE! Kiedyś bardzo mądrzy "URZEDNICY" zaprojektowali sobie domki jednorodzinne w tej dzielnicy, a przed domkami zaprojektowali sobie pawiloniki usługowe w tej lokalizacji bez żdnego pojęcia. Z planowanych pawiloników powstał jeden, z którym nie było wiadomo co zrobić bo nikt nic tam nie prowadził, a właściciel podatki i to słone bo obiekt usługowy musiał płacić. Reszty 3 działeczek po kilka metrów nikt nie chciał kupić, a w międzyczasie URZĘDNICY zmienili plan zagospodarowania przestrzennego z usługowego na tych działkach na mieszkaniowy.Pawilonik stał sobie dalej- właściciel płacił ciężkie podatki a obok pawiloniku rosły sobie góry śmieci i powstawało złomowisko / rozbita muszla klozetowa tuż przy chodniku, stary wrak samochodu opony i inne atrakcyjne akceesoria każdej branży/ Jakoś to Panu który zasadził kastanowca nie przeszkadzało, innym sąsiadom też. Krzyk powstaje w momencie, gdy ktoś zdrowo myślący usiłuje w tej bardzo atrakcyjnej dzielnicy wybudować bardzo atrakcyjny budynek mieszkalny, po jego wybudowaniu miasto zobowiązało się do wykonania drogi i oświetlenia, więc ten teren bardzo zyska na estetyce i atrakcyjności. A drodzy oponenci mądrych pomysłów ,wasze domy i mieszkania zyskają na wartości bo atrakcyjne sąsiedztwo podnosi wartość nieruchomości. Bardzo żal tylko tego że był to kasztanowiec drzewo z gatunku zagrożonego szkodnikami i bardzo piękne, ale żal do siebie może mić tyko Pan Grzybowski bo posadził je w miejscu którego nie był właścicielem i wobec tego trzeba się jednak liczyć z różnymi konsekwencjami. A drzew powinniśmy wszyscy sadzić więcej ale najlepiej u Siebie.

  • darcia (AtPx81), 2008-05-16 14:24 Cytuj Zgłoś nadużycie

    a jak będą tak dalej robić to bedziemy mieć betonowe miasto ;/ może tak w końcu ktoś pomyślał o zasadzeniu drzew które w przyszłości stałyby się np. parkiem ? a nie tylko stawiać na budowanie :|

  • **** (A7byw5), 2008-05-16 14:43 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ciekawe jakiż to super dom (czy też nawet dwa) powstaną na tej działce, że nawet nasze rudery zyskają na wartości??? Pani "Zorientowana" powinna wykazać odrobinę skromności, bo nietrudno z tekstu wywnioskować, co to za bufon będzie właścicielem tego super pałacu. Aż strach pomyśleć, pewnie trzeba się będzie szlachcicowi w pas kłaniać jak się tylko wybuduje. Trzeba mieć nadzieję, że mu nasze chałupy nie będą psuły wizerunku i nie każe ich wyburzyć......A co do kasztanowca - każdemu z nas szkoda tego drzewa, niektórym dlatego, że rośli i dojrzewali razem z nim, był elementem ich dzieciństwa, młodości i w końcu starości. Trudno jest więc dziwić się, że reagują tak emocjonalnie. Ale niektórzy nie wiedzą co to sentyment, ważne jest tu i teraz. Niezależne od rozmiarów zorientowania zamknij kobieto buzię i jeśli masz odrobinę kultury po prostu milcz i buduj ten swój super budynek. Nie życzę powodzenia!

  • sasiad (AtPxVo), 2008-05-16 14:51 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ci, którzy kiedykolwiek starali sie o zezwolenie na wycięcie drzewa wiedzą jak trudno je uzyskać. Nawet drzewa, które stanowi zagrożenie dla budynków i ludzi. Na mojej posesji stało drzewo, na które poprzedni właściciele przez wiele lat nie mogli uzyskać zgody na wycięcie. I nigdy im sie nie udało dopóki nie zwaliła go wichura. A tu ni z tego ni z owego wydaje się zezwolenia na wycięcie 50-letniego kasztanowca, który przy odrobinie dobrej woli inwestora mógł rosnąć dalej i stanowić ozdobę. No ale przecież ważniejsze jest postawienie dwóch domów na malutkiej działce. Rzeczywiście, ciekawe kto jest tym inwestorem i jak załatwił sobie zgodę?

  • jasiu_smietana (AN0I9r), 2008-05-16 17:22 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wyrwali hfasta:)

  • *** (A7btqk), 2008-05-16 19:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    robicie krzyk bo ktos zalatwil to legalnie i oficjalnie, a rozejrzyjcie sie i zobaczcie jak drzewa znikaja po cichu i nikt nawet tego nie zauwaza, ja znam dwa stare jak swiat sposoby:1. Polewasz drzewo kwasem biodegradujacym, drzewo usycha i masz pozwolenie na sciecie.2. Przycinasz po kawalku od wierzcholka (pod warunkiem, ze to mlode drzewo).Ludzie troche przytomnosci, dla chcacego nic trudnego, tak czy siak kasztanowiec by zniknol, a tak macie choc kilka nowych drzewek. Tylko dlaczego tak malo, powinien w zamian dostac nakaz zalesienia np pol hektara lasu, moze by mu ochota na scinanie czegokolwiek przeszla.

Reklama