[Grzeczniej, anonimie] Jest na to sposób wyśmiac konkurencje... brawo, […]Na wysokim poziomie! Tzw. Bzdura o niczym, chyba zbyt wielka była ta gorącza i zamiast brać sie za pisanie lepiej było pozostac przy herbatce.
Pastowany Azorek
Dyskusja dla wiadomości: Pastowany Azorek.
-
braksłów (AE7Fic), 2012-04-15 11:32 Cytuj Zgłoś nadużycie
-
papa smerf (AZAb6y), 2012-04-15 12:03 Cytuj Zgłoś nadużycie
ona napisał(a): Paco śpi sobie grzecznie na swojej kanapie, a po południu nie ma go w Paryskiej, oj Anka. On nie wchodzi do kuchni...[/blockquote]
Kłamiesz! Pies paco jest pozostawiany w paryskiej bardzo często. Chodzi gdzie chce i leży gdzie chce. Wiele razy słyszałem jak wołali psa do kuchni, aby go nakarmić - tak samo jest z kotem, który również łazi i kładzie się gdzie chce i jada w kuchni. Po drugiekelnerki biorą kota na ręce, głaskają tego psa, a następnie obsługują gości. Pies często wychodzi na zewnątrz, bo sam otwiera sobie drzwi skacząc na klamkę, a kotu otwiera drzwi obsługa paryskiej.
Dodatkowo kłamiesz, że leży grzecznie, bo sam osobiście widziałem wiele razy, że pies skakał z zębami do ludzi, którzy przechodzili obok niego. Oczywiście w żaden sposób nikt go nie prowokował. Gdyby nawet ktoś go w jakikolwiek sposób sprowokował do takiego zachowania to odpowiedzialny właściciel psa i restauracji nie dopuściłby więcej do tego, izolując psa od gości. Napisałam, że pies jest na swojej kanapie na sali a nie w kuchni, czytać proszę ze zrozumieniem! Za granicą, w nie jednej restauracji goście z psem są lepiej obsłużeni niż zwykli klienci, u nas wieś tańczy i śpiewa, bo Polacy mają ciągłe kompleksy... to jest to co nas boli.A ja ci piszę, że kłamiesz. Dodatkowo mylisz pojęcia (na pewno specjalnie). Mylisz przychodzących gości, którzy przychodzą ze swoim psem, który siedzi przy stoliku, jest przynajmniej na smyczy, a nie jak w przypadku piwnicy paryskiej, pies paco łazi gdzie chce, bez kagańca, nie na smyczy, kładzie się gdzie chce, często nawet jak ktoś siedzi wciska się za plecy i "wygania" z kanapy. Do tego często kłapie pyskiem na obok przechodzących ludzi.
Przy najbliższej możliwej okazji zrobię foto lub filmik, więc uważajcie. -
Stryj wója Niemima (Am6Ztj), 2012-04-15 12:39 Cytuj Zgłoś nadużycie
Do Ona - o jakiej zagranicy ty mówisz? (Chyba Chinach lub Wietnamie).
Pies chodzący samopas po śmietnikach to samo zdrowie może przynieść do knajpy. -
Anonim (An27qJ), 2012-04-15 13:20 Cytuj Zgłoś nadużycie
[off top].
-
anonim (ej77lO), 2012-04-15 14:08 Cytuj Zgłoś nadużycie
Nowak powinien zrobić jedną rzecz - powinien przed wejściem, obok informacji o godzinach otwarcia powiesić tabliczkę, że w lokalu można spotkać dużego psa.
Jezeli komuś nie pasuje, może nie wchodzić, może se iść gdzie indziej, może se nawet do kościoła iść, choć i tam też nie ma tabliczki, że można spotkać pedofila w sutannie.
-
Ciocia wÓjka Niemima (Am6XlW), 2012-04-15 14:36 Cytuj Zgłoś nadużycie
Też nie wiesz anonmie z kim pijesz przy barze w pp może z zoofilem co lubi psy albo nekrofilem który oczami wyobraźni widzi ciebie i siebie w intymnej trumnie.
-
ona, 2012-04-15 18:35 Cytuj Zgłoś nadużycie
~Stryj wója Niemima napisał(a): Do Ona - o jakiej zagranicy ty mówisz? (Chyba Chinach lub Wietnamie). Pies chodzący samopas po śmietnikach to samo zdrowie może przynieść do knajpy.
Np Francja, Niemcy, Holandia. Wielokrotnie podróżowaliśmy z naszym owczarkiem (to też duży pies) i nie było problemów z wejściem - a odwiedzamy tylko restauracje na poziomie. Zawsze kelnerki zagadały o pieska, pogłaskały itp! Nawet jak właściciel hotelu czy restauracji był to z uśmiechem go traktował!
A Paco znam bardzo dobrze, to wy do niego przychodzicie a nie on do was moi drodzy, on jest tak samo częścią PP co Pan Nowak :) i koniec. -
bb (AN0rB8), 2012-04-15 18:40 Cytuj Zgłoś nadużycie
... a przepraszam ze się wtrące ;p esek rozumiał po Niemiecku czy Francusku?
-
ona, 2012-04-15 18:45 Cytuj Zgłoś nadużycie
Piesek nie rozumie po żadnemu ;].
-
grażyna, 2012-04-15 19:28 Cytuj Zgłoś nadużycie
Poinformowanie klientów, że w restauracji jest duży pies i że mile są w niej widziani inni właściciele psów, byłoby bardzo uczciwym rozwiązaniem sprawy.
Ja też dużo podróżuję zawodowo i proszę mi wierzyć są restauracje we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Holandii etc... na poziomie, do których z psem by Pani nie wpuszczono, a nawet dzieci są niemile widziane :) I są to restauracje z klasą.
-
Gawron, geniusz zła, 2012-04-15 19:44 Cytuj Zgłoś nadużycie
[Gawronie nie opublikujemy Twojej wypowiedzi, bo świadczy o tym, że nie rozumiesz tego co czytasz, ale masz na ten temat wyrobioną, arbitralną opinię. ]
-
BEATA (ArCgjL), 2012-04-15 19:45 Cytuj Zgłoś nadużycie
~Anonim napisał(a): Grażynko, nie znam takiego słowo "biedulka". Czyżbyś bidulko pomyliła się? - :)
I co masz taki problem anonimie?
-
ona, 2012-04-15 19:49 Cytuj Zgłoś nadużycie
Dziecko to nie pies, dzieci hałasują, psy nie... ;].
2012-04-15, 19:50Okrutne troszkę -wiem ;p. -
Wój ciotki Niemima (V3F3r), 2012-04-15 20:37 Cytuj Zgłoś nadużycie
Do Ona - dziecko masz problem ze sobą?
Wchodzi dres do pp z amstfem bez kagańca a wujek andrzej wita go gorąco - abstrakcja? -
Eustachy Watczyk (euIezo), 2012-04-15 21:24 Cytuj Zgłoś nadużycie
Widać jednak brak miejskiego hycla - który kiedyś takie pieski bez dozoru łapał by w kamasze... A potem wykupka albo adieu.
Reklama
Reklama