Niezwykłe lekcje historii w II LO

Dyskusja dla wiadomości: Niezwykłe lekcje historii w II LO.


  • stary dziad (ANGZE4), 2012-01-14 17:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    W informacji brak jest ważnego szczegółu. KTO zaprosił edukatora IPN? Na CZYJE zaproszenie się pojawił? Czy szkoły mają obowiązek udzielania edukatorom czasu lekcyjnego? Czy była to inicjatywa indywidualna nauczycielki, a może dyrektora placówki. Ważne jest to o tyle, że pytanie takie jest pytaniem o wolną szkołę polską w XXI wieku. A co będzie, jeśli dyrekcja, nauczyciele i rodzice pogonią edukatora na cztery wiatry? Bo przecież nie każdy jest zainteresowany tego typu "edukacją".

  • -- (eB0F2B), 2012-01-14 18:11 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie kazdy lubi Matematyke. Pogonic matematykow na cztery wiatry.

  • Anonim (ANuxM1), 2012-01-14 22:05 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Skoro to byl pan z IPN to na pewno bylo ze PRL bylo be a teraz jest cacy; a spytajcie sie waszych rodziców, dziadkow kiedy zylo im sie lepiej - teraz czy za PRL; gwarantuje ze z 75% powie ze wtedy; bo pomimo biedy i komuny byla praca, bylo czym dzieci wykarmic i nik sie nie martwil czy starczy do pierwszego; a pozniej przyszla Solidarnosc, rozkradla i rozpieprzyla polske i mamy teraz quasi-panstwo demokratyczne, gdzie ludzie sa warci mniej niz smieci.

  • adrwid, 2012-01-17 01:52 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie domyślajcie się. Byłem na tym spotkaniu jako uczeń II LO. Jaki był temat?

    Czy PRL był państwem totalitarnym?

    Rozważaliśmy wszystkie opcje. Ocenialiśmy kilka zagadnień, kult jednostki, ograniczenie wolności słowa w podziałach na kilka etapów czasowych. Mieliśmy sami zadecydować, które etapy były najgorsze, sami dojść do wniosku, czy PRL był państwem totalitarnym, czy nie.

    Cała lekcja przebiegała w sposób bardzo merytoryczny, do wniosków dochodziliśmy na podstawie tekstów źródłowych (relacji np. z przemówień). Nikt niczego nikomu nie narzucał, wszystko od początku do końca było kwestią indywidualną.

  • 1
  • 2

Reklama