Bezpłatne liceum dla dorosłych

Dyskusja dla wiadomości: Bezpłatne liceum dla dorosłych.


  • Cztery dni nauki w miesiącu. To musi być jakiś styropianowy żart i produkcja odpowiednich inteligentów do naszych czasów dobrobytu :)
    Jeżeli jeszcze będą przekonywać że po tym można zdać maturę i co gorsza, ktoś ją zda...

  • jana (ANuxVC), 2012-07-29 19:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Konik to chyba coś dla ciebie!

  • jk (AN0UKO), 2012-07-30 17:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Konik, a jak ktoś pracuje i się chce uczyć to dalej jest żart? Taka szkoła jest w sam raz dla tych którzy pracują super sprawa ;).

  • Nie chodzi o pracowanie. Jeżeli ktoś mając 30 lat i osiem klas mówi że chce się uczyć to ja w to nie wierzę. Mógł się uczyć gdy był na to czas. Jak się nie uczył gdy miał czas to i się nie nauczy gdy pracuje, bo wtedy nie ma czasu na prawdziwą naukę (są wyjątki ale rzadkie).
    Chodzi też o moralność naszej kadry nauczycielskiej. Kiedyś ganiano młodzież i takich którzy zbierali mierne nauczyciele nazywali nieukami.
    Dzisiaj sami robią system pod nieuków bo brakuje im narybku do zarabiania pensji nauczyciela. Jeżeli kiedyś mieli ideały to już je zatracili dla pensji nauczycielskiej. Człowiek który śpi w sobotę na "lekcjach" nigdy nie będzie mądrzejszy od tego co chodził do szkoły cały tydzień bo to już są różnice w przyswajanym materiale. Po prostu w kilka miesięcy wieczorówki nie nauczysz tego czego uczą się dzieci w normalnej trzyletniej szkole.
    I jak mówię, jeżeli taki nauczyciel mami człowieka że przygotuje go do matury w tej "szkole" to albo go oszukuje albo oszukuje dzieci z normalnej szkoły które marnują swój czas, bo jeżeli w kilka miesięcy można zdać to po co chodzić trzy pełne lata? Ewentualnie ta matura jest do kitu (to chyba będzie to).

  • Zdecydowanie podzielam opinię Konika - kiedyś się mówiło " nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera ".
    Teraz zamiast " mature są kursa niektóre " Ktoś robi z młodzieży idiotów. W jaki sposób to pokolenie ma mieć szacunek do państwa?
    Wszystko na niby -- prawdziwe są jedynie podatki.

    Kliknij w obrazek, aby powiększyć.
  • Hagar (AE7hoQ), 2012-07-30 20:24 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Koniku Garbusku, spocznij... pewnie otrzymli kasę z Unii Europejskiej na edukację i to ma być własnie ten sposób by ją wydatkować. Nauczyciele dostaną forsę i zostanie wykazana realizacja planu p. T. Edukacja i podnoszenie kwalifikacji. Nie przeskoczysz chłopie pewnych spraw. Dla wielu ludzi są one wręcz niepojęte... Cóż, mamy to, co sami wybralismy.

  • ~Hagar napisał(a): Koniku Garbusku, spocznij... pewnie otrzymli kasę z Unii Europejskiej na edukację i to ma być własnie ten sposób by ją wydatkować. Nauczyciele dostaną forsę i zostanie wykazana realizacja planu p. T. Edukacja i podnoszenie kwalifikacji. Nie przeskoczysz chłopie pewnych spraw. Dla wielu ludzi są one wręcz niepojęte... Cóż, mamy to, co sami wybralismy. >.

    Dwa miliony zostały zamienione na 11500 godzin korepetycji. To też taki nowatorski system edukacji.
    Robocza nazwa to " wyrównywanie szans" - albo w Bolesławcu nauczyciele to gamonie albo uczniowie skończone osły. Administracja oczywiście nienaganna -- załatwiła, dała, odebrała.

  • Reklama

  • Hagar (AE7hoQ), 2012-07-30 20:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Przemku, dlaczego uczepiłeś się nauczycieli i uczniów z Bolesławca? Podobne sytuacje są w całym kraju. Więc nie zawężaj...

  • bart (AN0Jgz), 2012-07-30 20:44 Cytuj Zgłoś nadużycie
    Przemysław napisał(a): Zdecydowanie podzielam opinię Konika - kiedyś się mówiło " nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera ".

    A co ty wiesz o maturze?

  • Alisha, 2012-07-30 20:58 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Konik nie można tak generalizować. Niektórzy może nie mogli uczyć się z przyczyn życiowych, niektórym może naprawdę się nie chciało. Ale ja mam szacun dla takich ludzi, pomimo upływu lat chcą nadrobić zaległości w wykształceniu. Druga myśl, która mi się nasunęła to ta matura może być dla pracodawców, bo teraz im więcej papierków przyniesiesz starając się o pracę tym większe twoje szanse. A najbardziej prawdziwą szkołą jest życie.

  • Bartek (qnBvR), 2012-07-30 21:53 Cytuj Zgłoś nadużycie
    konik garbusex napisał(a): Nie chodzi o pracowanie. Jeżeli ktoś mając 30 lat i osiem klas mówi że chce się uczyć to ja w to nie wierzę. Mógł się uczyć gdy był na to czas. Jak się nie uczył gdy miał czas to i się nie nauczy gdy pracuje, bo wtedy nie ma czasu na prawdziwą naukę (są wyjątki ale rzadkie). Chodzi też o moralność naszej kadry nauczycielskiej. Kiedyś ganiano młodzież i takich którzy zbierali mierne nauczyciele nazywali nieukami. Dzisiaj sami robią system pod nieuków bo brakuje im narybku do zarabiania pensji nauczyciela. Jeżeli kiedyś mieli ideały to już je zatracili dla pensji nauczycielskiej. Człowiek który śpi w sobotę na "lekcjach" nigdy nie będzie mądrzejszy od tego co chodził do szkoły cały tydzień bo to już są różnice w przyswajanym materiale. Po prostu w kilka miesięcy wieczorówki nie nauczysz tego czego uczą się dzieci w normalnej trzyletniej szkole. I jak mówię, jeżeli taki nauczyciel mami człowieka że przygotuje go do matury w tej "szkole" to albo go oszukuje albo oszukuje dzieci z normalnej szkoły które marnują swój czas, bo jeżeli w kilka miesięcy można zdać to po co chodzić trzy pełne lata? Ewentualnie ta matura jest do kitu (to chyba będzie to).

    Nie chodzi o to, żeby się nauczyć ale dostać papier. W ten sposób i wilk syty i owca w ciąży. A dzieje się tak nie tylko na poziomie wykształcenia uzupełniającego, lecz w każdej dziedzinie. Poziom biurokratyzacji w tym kraju powoduje, że urzędnik uwierzy w każdą bzdurę, byle tylko miał to na piśmie. Dla przykładu, szkolenia BHP w pracy...

  • Nie mam pretensji do ludzi którzy wykorzystują głupotę systemu edukacji.
    Mam pretensje do ludzi którzy zaniżają poziom edukacji aby sobie dorobić.
    Było szkolnictwo zawodowe, uczyli ludzie z zawodem i inżynierowie. W końcu z braku pieniędzy na edukację ci nauczyciele poszli pracować do fabryk lub pozakładali firmy. Pozostała "śmietanka" która do roboty się nie nadaje, jedni poszli do polityki inni zostali w szkole. Dzieci też jakby mniej i teraz trzeba zaniżyć poziom aby mieć dzieci do "uczenia" i pensje. Gdy i dzieci brakuje to szuka się między dorosłymi ucząc "za darmo" (czyli za pieniądze tych którzy się uczyli, mają pracę i płacą podatki).
    Przypomina mi to kurs z urzędu pracy na który się zapisałem i go ukończyłem.
    Byli tam też tacy którzy zostali zapisani siłą, wieczni bezrobotni którzy na zajęcia nie chodzili bo im się nie chciało. Na pytanie co zrobią gdy będą musieli oddawać pieniądze za nie chodzenie na kurs to mówili że i tak im nic nie zabiorą bo nic nie mają. Jedni widzą w tym szansę dla wykluczonych (?) a inni widzą żart z tych co chcieli, ale się nie załapali bo wieczni bezrobotni im zajęli miejsce.
    Ja tu widzę żart z tych co się uczyli latami a pobłażanie tym co się nie uczyli i dawanie im "wykształcenia" w pół roku skutecznej "nauki" licząc dni lekcji.
    A najgorsze jest to że "uczyć" ich będą nauczyciele którzy gnoili kiedyś ludzi za liczbę błędów na dyktandzie a dziś przyjmują papier na dysleksję i puszczają analfabetę na studia z zaniżonym poziomem nauczania.
    Teraz analfabeci będą w pół roku robić maturę i ją zrobią. Ci nauczyciele żartują ze swoich podopiecznych w szkole dziennej.
    Do czego taki system doprowadzi?
    Pieniądze przesłoniły im ideały i teraz liczy się tylko pensja.
    To jest tragedia jak można było w ciągu 10 lat tak zaniżyć poziom nauczania i zrobienia z uczelni wyższych przechowalnię dla nieuków.

  • emeryt (AtPxMF), 2012-07-30 22:13 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Temat tyle razy przerabiany, że szkoda pisać.
    Naganianie kasy dla prowadzących.
    2012-07-30, 22:15Dopiszę Bartek ma rację.
    2012-07-30, 22:23Konik garbusek w poprzedniej epoce nazywano ich niebieskimi ptakami, a dzisiaj robi się na nich interes
    Co z tego że masz rację jak nic z niej nie wynika.

  • Je wiem że nauczyciele z pensji dobrowolnie nie zrezygnują ale jeżeli mają istnieć luźne standardy jedne dla nieuków a inne dla uczących się to niech przynajmniej dzieci skorzystają. Po co męczyć dzieci które muszą dojeżdżać dzień w dzień do szkoły i płacić za bilety i książki jak efekt będzie taki sam jak w darmowej ,realnie półrocznej szkole? Niech też się pouczą pół roku jak tamci a przez dwa i pół roku grają sobie na orlikach lub rysują i śpiewają.
    Przecież z tego będzie student i z tamtego też będzie student. Przynajmniej młodzi nie będą otyli i śpiewać się nauczą.

  • Bartek (qnPDE), 2012-07-30 23:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Na studiach taka sama sztuka jak w szkolnictwie ponadgimnazjalym. Winny system lub politycy (ministrowie edukacji), którzy wmówili ludziom, że każdego stać na wykształcenie średnie i położyli na łopatki szkolnictwo zawodowe. Guzik prawda. Poprzez debilny obowiązek kształcenia do 18 roku życia do czynienia mamy z patologiami przepuszczania z klasy do klasy 17-latków w gimnazjum, byle tylko wypchnąć ze szkoły. A że nauczyciele dorabiają? Jest popyt, jest podaż, rynek nie znosi próżni.

  • 1
  • 2

Reklama