Dwa samorządy, dwie różne interpretacje tego samego prawa

Dyskusja dla wiadomości: Dwa samorządy, dwie różne interpretacje tego samego prawa.


  • Gonzo (ANuAjJ), 2009-02-10 18:19 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Gdyby mandat miał stracić członek "jaśnie panującej koalicji Romanowow" to na pewno przepis zostałby zinterpretowany na jego korzyść, ale gdy to dotyczyło Burniaka ( ścierającego się z PR) to stało się odwrotnie.

  • Lolka, 2009-02-10 21:01 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Znajdzcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie... ".

  • Pixar (ANI7T4), 2009-02-11 10:14 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie znosze tego Gursztyna Wprowadzil sie juz jakis czas temu na ulice Lipowa wielki polityk Chodzi jak Kaczka niekomu dzien dobry nie powie Taka niedołęga zyciowa, taka ciemięga.

  • Wojti (AtPGct), 2009-02-11 10:55 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dzień dobry korzystając z wolnej chwili chciałem pozdrowić babcię i dziadka i mojej żonie na walentynki wysłać buziaka :).

  • Franz (eQ5PKE), 2009-02-11 11:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zagadka dla Pana Sekretarza Gursztyna: W samorządzie rządzi koalicja "kosmatych dywanów". Radny klubu "kosmatych dywanów" imć Zenobiusz Pokraka zostaje skazany wyrokiem karnym. 13. Dnia danego miesiąca uprawomacnia się ów wyrok. Ale, Koledzy klubowi kosmatych dywanów nie dopuszczają do przyjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu, ani teraz ani w ogóle do tego się nie kwapią... Powie Pan: ok. jeśli rada w ciągu 3 m-cy od wyroku nie podejmie stosownej uchwały o wygaśnięciu mandatu, zrobi to Wojewoda w trybie nadzoru w formie bodajże zarządzenia. Wszystko ładnie, tylko co w sytuacji jeśli Wojewoda też jest z ugrupowania „kosmatych dywanów”? (Czas mija i kolejne miesiące wypłacane są diety radnemu)... Powie Pan w takiej sytuacji, że opozycja może złożyć skargę do sądu na bezczynność wojewody... A co jeśli tego nie zrobi? A nawet jak zrobi to lecą kolejne miesiące, a radny bogaci się za „nicnierobienie”? No i ok. dochodzi (po ok. pół roku) do wyroku sądu na wojewodzie na jego bezczynność i co dalej? Ano wojewoda się odwołuje, czas leci... mija rok. Co dalej? Nic! Ślepa uliczka. Kto ma oddać pieniądze do kasy samorządu? W jakiej wysokości? Naliczane od kiedy? - Wojewoda? Radny? Czy może wyborcy? Panie Sekretarzu Gursztyn, w takich przypadkach nie może być uznaniowości. Pańska filozofia bierze w łeb już na samym początku, bo rada ma podjąć stosowną uchwałę do 3 m-cy od wyroku, a dlaczego np. nie na drugi dzień? Nie ma mowy tutaj o dowolności, bo sprzyja to manipulacjom... Wg Pana jeden radny mógłby pobierać dietę jeszcze przez 3 m-ce od wyroku, a inny dostanie uchwałę na drugi dzień i nie dostanie ani grosza... Poza tym uchwała mówi o STWIERDZENIU wygaśnięcia mandatu (czyli już faktu, który miał miejsce), a nie o jego wygaśnięciu... Różnica kolosalna! Pomijam fakt, że istnieje luka w prawie i sąd nie musi na dzień dzisiejszy pytać skazanego czy pełni określone funkcje publiczne. Gdyby tak było to wyrok sądu trafiałby do samorządu. A tak mamy sytuację jak z Panem Ciemięgą. Nie powiedział sądowi, że jest radnym, sąd też o tym nie wiedział i... cisza. A nawet jakby sąd wiedział to nie ma obowiązku informować o tym danej rady. To radny ma obowiązek poinformować o tym fakcie. No chyba, że sprawa jest głośna jak w przypadku p. Burniaka. Wtedy wszyscy śledzą jego losy i pilnują sprawy. Konkludując: Wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek m. In utraty prawa wybieralności, a takie prawo radny traci z chwilą uprawomocnienia się m.in. wyroku warunkowo umarzającego postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego (odsyłam do ordynacji wyborczej).

  • Julian, 2009-02-11 12:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Miałeś na myśli zarządzenie zastępcze wojewody?Franz nie podejrzewalem Cie o infantylizm prawny :-)Myslisz ,że wiele to zmieni?Na zarzadzenie wojewody służy odwołanie do Wojewodzkiego Sądu Administracyjnego, a młyny sprawiedliwości mielą powoli...Przy obecnej konstrukcji przepisow nie widzę przeszkód do pobierania diet nawet przez rok :-)W błędzie jesteś mysląc ,że chora jest sytuacja w Bolesławcu i dotyczy akurat jednej opcji politycznej:-)Działacze PiS mają analogiczny przypadek w pobliskich Żarach :-)http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090211/POWIAT18/564914700Człowiek ma naturalna skłonnośc do korzystania z nadarzających się okazji, i tej sytuacji winne jest ułomne prawo.Wiesz dobrze ,że wszelka ułomnośc dotyka sprawiedliwie wybrańców narodu, nie patrząc na opcje polityczne :-)

  • Obcy (ANI7T4), 2009-02-11 12:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pixar - te twoje, obrażające wielu ludzi posty skończą się chyba w sądzie. Bądź na to przygotowany, zwłaszcza finansowo. pozdrawiam cieplutko.

  • Reklama

  • Tadeusz (AqWC38), 2009-02-11 22:02 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Konkludując, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak mieszka się w takim grajdole jak nasze miasteczko z niudolną władzą, ciągle ta samą wybieraną, bo Roman najpierw był przez 4 lata starostą, później chciał do parlamentu, ale że okazał się człowiekiem mało sprawiedliwym, to ludzie poznawszy się na nim nie zagłosowali, ale trochę zapomnieli i znowu go wybrali tym razem na prezydenta na 4 lata, później zagrał przed wyborami sprytnymi wybiegami socjotechnicznymi i nie wiele robiąc omamił społeczność, szczególnie mocherową i kolejne 4 lata na garnuszku z 12 tys. pensyjką najwięcej jak można ustawowo dostać, bo poplecznicy większościowi w Radzie Miasta tak mu uczynili. I czy myślicie, że gdyby jakiś pisowiec miał wyrok warunkowo umarzający, głośno byłoby o nim? Nie i nie oddawałby kasy do budżetu miasta, bo prawo zinterpretowane byłoby jak powiedział Gursztyn, na korzyść Ciemięgi. Dla mnie osobiście większy ciężar winy upatruję w Ciemiędze niż w Burniaku. Ciemięga z premedytacją kasował dla siebie zamiast na rzecz przychodni publicznej. Burniak natomiast ratował w mieście to co najważniejsze ludzi, aby mieli pracę, z której wyrzucił ich Roman i Wodociągi, na których się poprostu znał. Roman posadził Chodyrę i co z tego wynikło? Bałagan i Skarbówka wkroczyła po swoje, a Burniakowi za błędy Wojewody Pisu trzeba było zapłacić wysokie odszkodowanie, które zasądził sąd, coś ponad 200 tys. zł. To nie pytajcie dlaczego woda taka droga. Nie wierzę pisiorom ani za grosz. Potrafia ale tylko zrujnować, ale to temat na inną dyskusję.

  • Franz (eQ5PN2), 2009-02-11 22:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Widać Julian, że mnie nie zrozumiałeś, bo akurat zgadzam się z Tobą. Przedstawiłeś tylko inny możliwy scenariusz. Są takie dziury w prawie, ze tylko korzystać. Smutne, ale prawdziwe. Oby tylko do bram starostwa nie zapukała regionalna izba obrachunkową i nie zarzuciła niegospodarności. A przypominam, ze za błędne decyzje urzędników grożą od niedawna spore kary finansowe, płacone z kieszeni winowajcy.2009-02-11, 22:56Acha. I nie młyny sprawiedliwości mielą Julianie, tylko żarna. Tak Brzmi lepiej i bardziej plastycznie :) No i oby skutecznie.

  • Julian, 2009-02-12 07:03 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zrozumiałem , zrozumiałem :-)Wykazałem jedynie ,iż żenujące postępowanie nie dotyczy jedynie "kosmatych dywanów" :-)Medialnie cała sprawa jest samobójem i wiem ,ze przed wyborami RIO zdąży zająć stanowisko w sprawie ,dostarczając komuś argumentów .Franz, a kto dziś jeszcze wie, co to są żarna? :-)Dlatego uważam wyraz " młyny" za pasujący tu lepiej ...Tym bardziej,ze blisko mu do kolejnego obrazowego porownania jakim jest " woda na ( Twój) młyn"Pozdrawiam :-)

  • Franz (eQ5PN2), 2009-02-12 08:38 Cytuj Zgłoś nadużycie

    No właśnie nie, Julianie. Pozostając w młyńskiej terminologii, pragnę zauważyć, że (uwaga, jeszcze bardziej anachroniczne słowo) stawidło tutaj coraz bardziej wysuszone I nie ma o czym pisać :) Do młyna potrzeba dwu żaren, tak jak do miłości czy walki potrzeba dwu głów. Tej drugiej głowy często tu brakuje, a jak już jest to staje się, w miarę zbliżających się wyborów, coraz bardziej nerwowa i nachalna. :).

  • Pixar (ANI7T4), 2009-02-12 08:59 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Napisz mi obcy w jaki sposob i kogo obrazilem?2009-02-12, 09:00Ps a jezeli juz kogos obrazilem to przepraszam.

  • Julian, 2009-02-12 09:11 Cytuj Zgłoś nadużycie

    FranzWysuszony to może być staw lub koryto młynówki doprowadzającej wodę.Stawidło to : drewniana lub metalowa zasuwa, ruchome zamknięcie jazu, zapory lub innej budowli spiętrzającej wodę w rzece. Służy do regulowania poziomu piętrzenia i przepływu wody :-)Wiem ,że chciałes dobrze i obrazowo, ale wyszło - jak zwykle :-)

  • Franz (eQ5PN2), 2009-02-12 09:40 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jeśli wody nie ma to i stawidło suche. Ale cieszę się, że zajrzałes do słownika :).

  • Julian, 2009-02-12 10:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dziwie się,że akurat tak chcesz spointować wątek.:-)Już myślałem ,że napiszesz coś o mętnej wodzie , którą uwielbiają skarłowaciałe szczupaczki i bakterie gnilne :-)

  • 1
  • 2

Reklama