No jakoś trzeba tę anonimowość wyjaśnić, ale jak dla mnie trochę słabe. Bo dziś Małkowski śmigał po mieście z hollywoodzkim królikiem, co udawał zająca :) czyli poruszył Was ten wywiad. Było sobie skołować raczej wilka z tej ruskiej bajki, co pięścią wymachuje zającowi :)
I szkoda, że to anonimowe podziękowania i się dla mnie nie liczą :( bo mielibyśmy pierwsze i może ostatnie podziękowania od sympatyka Impulsu. Pozdrawiam