Chciałabym się podzielić pewną refleksją na temat ORLIKÓW w naszym mieście.
Niemalże przy każdej szkole jest boisko z prawdziwego zdarzenia dla DZIECI żeby uatrakcyjnić zajęcia wychowania fizycznego w szkole, żeby miały co robić po szkole, czy w końcu na wakacjach.
Mój czternastoletni syn uwielbia grać w piłkę, nie należy do żadnej drużyny w mieście ale tak normalnie gra z kolegami z osiedla, żeby aktywnie spędzać czas. Wczoraj kolejny raz wrócił poirytowany do domu, bo nie może pograć z rówieśnikami ponieważ dorośli urządzają sobie rozgrywki i dosłownie "wyrzucają" młodzież z boiska.
Do takich sytuacji dochodzi notorycznie na Orliku na Dolnych Młynach.
A potem narzekają wszyscy ze młodzież przesiaduje przy komputerach i w domu.
PARANOJA!!
Czy można coś z tym zrobić czy po prostu tak musi być?
MAMA