Civis (AN0gy7), lepiej tego ująć nie można. Tu została powiedziana (choć napisana) cała prawda, skąd jest tyle problemów po każdym większym wietrze. Urzędy odpowiedzialne za dbanie o stan drzew w miejscach publicznych, nie wykonują swoich obowiązków, bo ludzie tam zatrudnieni są zbyt leniwi lub nie mają odpowiedniej wiedzy, by się tym zająć. Tak jak zostało napisane, nie trzeba wszystkiego wycinać, a z rozsądkiem sadzić nowe drzewa, a starszym drzewostanem powinien zająć się ktoś z wiedzą o drzewach (dendrolog), tzn. przyjrzeć się fizycznie, nie zza biurka. Prawie każde powalone większe drzewo, ma przegniłe konary, a wewnątrz jest spróchniałe. Niech nikt nie mówi, że nie ma sposobu na zbadanie drzew. Może zacytuję kilka zdań, które łatwo znaleźć w internecie: "Zarządcy nieruchomości – tacy, jak samorządy, zarządy dróg, administracje spółdzielni mieszkaniowych – odpowiadają za prowadzenie właściwej gospodarki powierzonymi sobie drzewami, a w szczególności utrzymanie ich w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu publicznemu. Ocena stanu zdrowotnego i stabilności drzewa nie jest zadaniem łatwym. Nieraz stare, wypróchniałe wewnątrz drzewa są faktycznie bezpieczniejsze, niż niektóre młode i zielone. Dlatego taką ocenę powinna wykonywać osoba z odpowiednim przeszkoleniem i doświadczeniem. W przypadkach wątpliwych oraz cennych drzew powinna zwrócić się o opinię do dendrologa dysponującego specjalistyczną aparaturą diagnostyczną." Polecam to tym, którzy nie wiedzą zbyt wiele, a piszą tylko obelżywe słowa, bo tyle wiedzą.
Drzewo spadło na auto, na Łokietka, kobieta i dziecko ranni
Dyskusja dla wiadomości: Drzewo spadło na auto, na Łokietka, kobieta i dziecko ranni.
-
Też to widzę... (AN0hs6), 2017-10-07 05:10 Cytuj Zgłoś nadużycie
Civis (AN0gy7) napisał(a):
Zarówno w istotne.pl,[...] rozgorzały dyskusje na temat powalonych przez wichurę drzew w Bolesławcu. Fakty są takie, że w naszym mieście bardzo dużo jest starych, wielkich drzew zagrażających bezpieczeństwu ludzi i mienia. Większość z nich ma przegniłe lub słabe korzenie i często spróchniałe wnętrze, chociaż tego przed powaleniem nie widać. Władze miejskie, jak powszechnie wiadomo, nic w tej sprawie nie robią – nie monitorują i nie usuwają niebezpiecznych drzew, tak jak nie dbają o bezpieczeństwo ruchu na ulicach, gdzie w kilku miejscach w Bolesławcu rzędy bezmyślnie nasadzonych krzewów utrudniają widoczność kierowcom i pieszym. Sprawę pogarszają głosy niektórych nierozsądnych mieszkańców, broniących zaciekle każdego wykwitu przyrody i mających w d... czyjeś bezpieczeństwo. Jedyne, co tacy potrafią wyrazić w tej sprawie, to odzywki typu „No to jak? Wszystko wyciąć i zabetonować miasto?” albo zalecenia żeby kierowcy parkowali samochody w miejscach wolnych od drzew. Tylko że taki mądrala jeden z drugim nie pomyśli, że miejsc bez drzew jest obecnie bardzo mało. Inny jest też problem, że w Bolesławcu władze nie troszczą się o wygospodarowanie większej liczby miejsc parkingowych wzdłuż ulic, bo przecież ważniejsze są pasy zieleni między jezdnią a chodnikiem. Tylko prymitywny umysł chętnie sięga do argumentów skrajnych w dyskusji, nie potrafiąc znaleźć rozwiązań kompromisowych, zadowalających obie strony. Wcale nie trzeba wycinać wszystkich drzew i zalewać asfaltem każdej przestrzeni, by można było bezpiecznie i wygodnie (przynajmniej wygodniej) żyć w tym mieście. Przecież można sadzić więcej drzew w parkach, w miejscach z dala od ciągów komunikacyjnych pieszych czy pojazdów. Drzewa nie muszą być wielkich rozmiarów, mogą to być gatunki niskopienne, ze zwartą koroną, nie tworzącą efektu żagla w razie wichury. Na końcu mam apel do mieszkańców Bolesławca – nie tolerujcie niekompetencji i arogancji władz miasta, które nie wykonują swoich obowiązków.
- 1
- 2
Reklama