Tęsknota za osobą...

  • roko28, 2016-01-24 18:49 Cytuj Zgłoś nadużycie

    jeżeli uwazasz, że kochanie spowszednieje to moim zdaniem już się nie nadajesz... a co ja bym powiedział takiej osobie hm ... tej za którą tęsknie - to chyba tak na dzień dobry bym wydukał że mogłbym się zakochać.. zresztą bym raczej oszalał gdyż hm.. jejku ten zapach włosów, te spojrzenie,, ta delikatność... i ten jedyny na swiecie usmiech tu popelnie babola bo nie umiem pisac ale to usmiech ,,holiuda,,

  • asieńka, 2016-01-24 19:04 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Myślę, że jeśli ktoś jest zajęty, a my go kochamy, to po prostu należy jak najszybciej zapomnieć o tej osobie, nie widywać jej, skasować numer telefonu, nie prowokować spotkań. Problem jest, gdy np. razem pracujemy albo studiujemy, ale w innym przypadku - odizolować się. Chronimy w ten sposób siebie i tę osobę, no chyba, że ktoś lubi rozwalać związki.

  • Anonim (ANyo8z), 2016-01-24 20:51 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Jeśli on/ona wybrało kogoś innego a nie Ciebie i jeśli uważasz, że kochasz tę osobę....to pozwól jej/jemu być szczęśliwym z kimś innym- to jest właśnie miłość...

  • Anonim (A7w5WV), 2016-01-24 22:24 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Legendo tego forum, "drogi" roko 28,

    skontaktuj się z nią, zapytaj: co u niej słychać?, następnie zaproponuj spotkanie, wtedy ona odpowie, że w tym dniu nie może,, więc ty zaproponujesz inny termin i ona się zgodzi i ...

  • roko28, 2016-01-24 23:07 Cytuj Zgłoś nadużycie
    (A7w5WV) napisał(a):

    Legendo tego forum, "drogi" roko 28,

    skontaktuj się z nią, zapytaj: co u niej słychać?, następnie zaproponuj spotkanie, wtedy ona odpowie, że w tym dniu nie może,, więc ty zaproponujesz inny termin i ona się zgodzi i ...

    i ... a jeśli bym stchórzył ...

  • roko28, 2016-01-24 23:09 Cytuj Zgłoś nadużycie
    (ANyo8z) napisał(a):

    Jeśli on/ona wybrało kogoś innego a nie Ciebie i jeśli uważasz, że kochasz tę osobę....to pozwól jej/jemu być szczęśliwym z kimś innym- to jest właśnie miłość...

    ale do takiego rozumowania jednak potrzeba czasu, tym bardziej ze dalej sie kocha.. nie umiejac samemu sobie wybaczyć pewnych zachowań ...

  • Anonim (A7w5WV), 2016-01-24 23:19 Cytuj Zgłoś nadużycie
    roko28 napisał(a):

    i ... a jeśli bym stchórzył ...

    ... weź odwagę pod pachę i ... działaj

    nie płacz, nie marudź

    tłumienie zachceń człowiekowi szkodzi i jest nieludzkie

    działaj, nie bądź tchórzem, bo to WSTYD!!!

  • Reklama

  • Anonim (euuDj6), 2016-01-25 08:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Bądź jak gołąb. Sraj na to.

  • Anonim (ANui5K), 2016-01-25 14:25 Cytuj Zgłoś nadużycie
    roko28 napisał(a):

    ale do takiego rozumowania jednak potrzeba czasu, tym bardziej ze dalej sie kocha.. nie umiejac samemu sobie wybaczyć pewnych zachowań ...

    to masz problem ewidentnie.Czas i zajęcie głowy pracą, życie itp.i pewne rzeczy się zacierają.

  • Anonim (ANui5K), 2016-01-25 14:29 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A druga sprawa; jeśli się z kimś rozstałeś to był ku temu jakiś powód.Jeśli ta osoba nie chce powrotu to dlatego, że albo już nie kocha albo została tak bardzo zraniona, że nie widzi szansy na poukładanie związku na nowo.Z popełnionych błędów trzeba wyciągnąć wnioski i iść dalej do przodu.Stanie w miejscu i roztrząsanie na nowo tego co było nie ma najmniejszego sensu.Zostaje żal ale...cóż każdy popełnia błędy- tylko jedni się na nich uczą a inni cóż...

  • Anonim (An2q4m), 2016-01-26 11:36 Cytuj Zgłoś nadużycie
    roko28 napisał(a):

    jeżeli uwazasz, że kochanie spowszednieje to moim zdaniem już się nie nadajesz... a co ja bym powiedział takiej osobie hm ... tej za którą tęsknie - to chyba tak na dzień dobry bym wydukał że mogłbym się zakochać.. zresztą bym raczej oszalał gdyż hm.. jejku ten zapach włosów, te spojrzenie,, ta delikatność... i ten jedyny na swiecie usmiech tu popelnie babola bo nie umiem pisac ale to usmiech ,,holiuda,,

    Proszę Cie ,nie rozumiesz co mam na myśli pisząc "spowszednieje",a mam na mysli ,ze gdyby mnie pokochał ,kochał ,tulił ,całował,to by było jedyne lekarstwo na to by nie oszaleć z niespełnionej miłości rozumiesz??? gdyby był na co dzień ze mną to to by była własnie ta powszedniość,nie szalałabym ,nie umierała z miłości bo w powszednim dniu ON byłby ze mną,była bym szczęśliwa a nie oszalała i opętana a ty mówisz ,ze sie nie nadaję,nic nie rozumiesz tobie powszedniość kojarzy się pewnie ze znudzeniem i przesytem ,a mi ze szczęściem w powszednim ,każdym szarym dniu,nie chodzi mi ,ze kochanie spowszednieje ale ,ze to kochanie będzie w każdym powszednim dniu i to jest najważniejsze a za mym ukochanym obeszła bym kulę ziemską aby dostać choć jeden pocałunek.

  • Anonim (An2q4m), 2016-01-26 11:48 Cytuj Zgłoś nadużycie
    asieńka napisał(a):

    Myślę, że jeśli ktoś jest zajęty, a my go kochamy, to po prostu należy jak najszybciej zapomnieć o tej osobie, nie widywać jej, skasować numer telefonu, nie prowokować spotkań. Problem jest, gdy np. razem pracujemy albo studiujemy, ale w innym przypadku - odizolować się. Chronimy w ten sposób siebie i tę osobę, no chyba, że ktoś lubi rozwalać związki.

    Do licha czemu zaraz myślisz o rozwalaniu związku,,umieram z miłości do mojego ideału jednak nie powstało mi w myśli rozwalać jego związek,czy uważasz ,że przypadki pokochania nad życie zajętej już osoby nie zdarzają się? Zapomnieć? Łatwo to powiedzieć komuś kto nie kocha i nie ma pojęcia co to jest miłość.miłości nie da sie wykorzenić z serca,nie na darmo ktoś doszedł do wniosku ,że serce nie sługa.A nie słyszałaś o miłości tak czystej i wzniosłej ,ze pali się w milczeniu? Kocham ,ale milczę a nie "rozwalam" związki,mój ukochany jest dla mnie święty i żadna przykrość ode mnie go nie spotka choć bym miała za to życiem zapłacić.Ale co ty możesz o tym wiedzieć ,zbyt płasko i nisko to widzisz i rozumujesz.A po drugie nie wiadomo czy wyznając mu miłość właśnie bym go nie uszczęśliwiła ?

  • asieńka, 2016-01-26 18:46 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Piszesz, że ja nic nie wiem na ten temat? A skąd wiesz, że nie byłam w takiej sytuacji? Otóż byłam, nie stawiałam jednak mojego ukochanego na piedestale jak Boga, bo on był tylko człowiekiem. Postąpiłam tak jak postąpiłam, chociaż on był wolny, ale wiadomo, że do miłości nikogo nie zmusisz. Jeśli wystarczy Ci uczucie platoniczne, nie widzę nic przeciwko, ale czy ma sens obdarzać uczuciem kogoś, kto pewnie nigdy nie będzie z Tobą? Chyba, że swoim wyznaniem go uszczęśliwisz, wtedy próbuj. Nic nie tracisz, przecież do sądu Cię nie poda, nie pobije Cię. Pozdrawiam i wrzuć trochę na luz.

  • Anonim (AsFrBv), 2016-01-26 21:40 Cytuj Zgłoś nadużycie
    asieńka napisał(a):

    Piszesz, że ja nic nie wiem na ten temat? A skąd wiesz, że nie byłam w takiej sytuacji? Otóż byłam, nie stawiałam jednak mojego ukochanego na piedestale jak Boga, bo on był tylko człowiekiem. Postąpiłam tak jak postąpiłam, chociaż on był wolny, ale wiadomo, że do miłości nikogo nie zmusisz. Jeśli wystarczy Ci uczucie platoniczne, nie widzę nic przeciwko, ale czy ma sens obdarzać uczuciem kogoś, kto pewnie nigdy nie będzie z Tobą? Chyba, że swoim wyznaniem go uszczęśliwisz, wtedy próbuj. Nic nie tracisz, przecież do sądu Cię nie poda, nie pobije Cię. Pozdrawiam i wrzuć trochę na luz.

    Tym lepiej ,ze byłaś w podobnej sytuacji,nie wiem jednak czy rozumiesz ,ja nie stawiam Go na piedestale ,on jest bogiem,jednym z wielu,którzy różnią się od Najwyższego tylko czasem trwania,Nie wystarczy mi uczucie platoniczne ale nie umiem się odkochać ani jemu powiedzieć co czuję,czy ma sens obdarzać uczuciem kogoś kto nigdy nie będzie ze mną? A czy wszystko robimy tylko dlatego ,że ma sens? to takie zimne i rachunkowe,miłość nie pyta o sens ,kocha się sercem a nie kalkulacją.Może stanie się taki cud,taka sytuacja ,że będę mogła mu powiedzieć,ale jak nie przyjmie mojej miłości to wtedy już nigdy nie będę go widzieć,ja bym tylko chciała ,żeby pozwolił się kochać,nie musi mnie kochać wystarczy jak będzie blisko,najbliżej jak tylko można być z człowiekiem tj na wyciągnięcie ręki to wystarczy,jego trudno traktować jak zwykłego mężczyznę bo on się różni od pospolitości ,bo jest bogiem,nie zwariowałam ,jest bogiem z tych przez małe b,z tych śmiertelnych ale bogiem ,jest o takich w Piśmie Świętym.

  • Anonim (AmqM3y), 2016-01-27 10:53 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czytając Twoją wypowiedź zastanawiam się czy to jeszcze miłość czy już obsesja. Nie chcę Cię oceniać , bo każdy zakochany reaguje inaczej i masz prawo przeżywać to po swojemu. Tylko, że żyjąc przeszłością nie dajesz sobie szansy na nic nowego. Nikt nie zabroni Ci go kochać, ale skoro wybrał inną to widocznie miał powód. Chciałabyś mieć go na wyciągnięcie ręki nawet jeżeli Cię nie kocha? Po co? Życzę Ci, żebyś spotkała kogoś dla kogo Ty będziesz całym światem. Powodzenia.

Reklama