I hieny z Legnicy i Wrocławia już dostały cynę od swoich kolesi z psiarni i pogotowia i warują pod salami w szpitalu.
Zderzenie dwóch aut na skrzyżowaniu Góralskiej i Staszica – jedna osoba ranna
Dyskusja dla wiadomości: Zderzenie dwóch aut na skrzyżowaniu Góralskiej i Staszica – jedna osoba ranna.
-
Anonim (AN0ma8), 2015-04-23 15:27 Cytuj Zgłoś nadużycie
-
Anonim (AE4gSd), 2015-04-23 16:10 Cytuj Zgłoś nadużycie
Czyli jak wypadek to gość może nie przeżyć. Co za pierdoly piszecie. Czytacie to co piszecie? Stan zdrowia zależy od kwalifikacji wypadku. HaHa
-
Anonim (ATdM6H), 2015-04-23 17:39 Cytuj Zgłoś nadużycie
Winny kierowca Citorena... owszem winny, ale w dużej mierze winę ponoszą również władze miasta... z tego co widzę na zdjęciach kierowca citroena jechał z góry od ronda, stając przed skrzyżowaniem i spoglądając w prawą stronę dosłownie NIC nie widać! Ludziemają tam swoje żywopłoty a lustro, które jest postawione to tez jedna wielka lipa, stojąc przy skrzyżowaniu tak jak kierowca citroena i spoglądając w lustro co widzimy? Drogę na przeciwko.... dopiero właśnie z przeciwnej strony lustro spełnia swoje zadanie...
-
Anonim (ANG9FC), 2015-04-23 18:58 Cytuj Zgłoś nadużycie
Pościnać te żywopłoty,a najlepiej wykarczować.
-
Anonim (e3aIBm), 2015-04-23 19:18 Cytuj Zgłoś nadużycie
Wystarczy wolno podjechac, popatrzec w lewo i w prawo i to wszystko. Żywopłoty niech sobie dalej rosną.
-
Anonim (ANuBjP), 2015-04-23 19:31 Cytuj Zgłoś nadużycie
teraz dzięki ubezpieczeniom, każdy ma uraz kręgosłupa, nawet przy mniejszych stłuczkach....
-
Anonim (euuDvY), 2015-04-23 19:33 Cytuj Zgłoś nadużycie
jeżdże tamtędy codziennie i jadąc od strony ul.Góralskiej nie ma najmniejszego problemu z widocznością ,wystarczy sie ZATRZYMAĆ i rozejrzec na boki.
Jak ktos dojeżdża ,ale sie nie zatrzymuje to sie nie dziwię,ze nic nie widzi !Ciekawi mnie tylko ,dlaczego sprawa trafiła do sądu? Sprawa oczywista,zignorowanie znaku STOP ,czyli mandat za wymuszenie i to wsio ;)
-
Anonim (vrXwF), 2015-04-23 22:10 Cytuj Zgłoś nadużycie
(euuDvY) napisał(a):
jeżdże tamtędy codziennie i jadąc od strony ul.Góralskiej nie ma najmniejszego problemu z widocznością ,wystarczy sie ZATRZYMAĆ i rozejrzec na boki.
Jak ktos dojeżdża ,ale sie nie zatrzymuje to sie nie dziwię,ze nic nie widzi !Ciekawi mnie tylko ,dlaczego sprawa trafiła do sądu? Sprawa oczywista,zignorowanie znaku STOP ,czyli mandat za wymuszenie i to wsio ;)
A prawa jazdy sprawcy nie zatrzymali?
Reklama