Cmentarz w Kotliskach : Kiedy podłączą wodę ?

  • Anonim (ArCrtl), 2015-04-24 10:41 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Dzień doberek . Czy ktoś może się orientuje , kiedy będzie doprowadzona woda na cmentarz w Kotliskach ? ? ? Jak długo będziemy musieli ją nosić w rękach ze sobą ? ? ? Nie ma wody i wszystko wskazuje na to , że jeszcze długo nie będzie , ale za to możemy sobie zapalić wirtualny znicz . Niech żyje nowoczesność i kreatywność .

    A może nowy sołtys coś pomoże w tej sprawie ?

  • Anonim (ANueZA), 2015-05-19 08:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A będziesz za nią płacił(a) ? Jeśli tak to nawet jutro ją podłączą !

  • Anonim (ArChUQ), 2015-06-22 15:39 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Woda na cmentarzu komunalnym jest bezpłatna , na parafialnym administrator reguluje rachunki . Istnieje proste rozwiązanie tej sytuacji .
    1. Naprawić rozwalony hydrant.
    2. Doprowadzić wodę na cmentarz.
    3.Zamontować urządzenie - automat na wodę . Wrzuca się złotówkę i jednorazowo pobiera 10 litrów wody.
    Nikt nie musiałby obawiać się kosmicznych rachunków za wodę i wszyscy byliby zadowoleni .

  • Anonim (ArChUQ), 2015-08-11 10:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A gdzie się podziała Rada Parafialna w Kotliskach ?

  • Anonim (ArChUQ), 2015-09-22 11:22 Cytuj Zgłoś nadużycie

    A gdzie się podział zabytkowy krzyż wraz z obudową i ogrodzeniem z 1868 roku , który przetrwał zawieruchy wojenne i był tam od zawsze tzn. przed bramą cmentarza . Była tam również kapliczka i kran z wodą , gdzie to wszystko się podziało ? Dewastacja zabytków , brak poszanowania dla historii i tradycji , czy tak powinny wyglądać zmiany na lepsze ?

  • Anonim (A7bEfg), 2015-09-22 15:33 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak. Wody nie ma . Rada Parafialna nic z tym nie robi - chyba przysnęła . Są tylko coraz większe wymagania i największe ceny za te luksusy w powiecie. Tylko jednorazowe otwarcie bramy cmentarza - to koszt 50 zł . Jak są wymagania , powinny być sprecyzowane pokwitowania -DLA KAŻDEGO z wyszczególnieniem ile i za co . Najlepszym rozwiązaniem byłaby kasa fiskalna , wtedy nie byłoby wątpliwości : co za ile i dlaczego tak drogo. Wszelkie opłaty dotyczące cmentarza parafialnego ( rachunki za wywóz śmieci , ewentualnie wodę itp. ) powinny być regulowane przez zarządcę z tzw. POKŁADNEGO - to są pieniądze na utrzymanie cmentarza.

  • Anonim (AN0jpi), 2015-09-22 17:22 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Po pierwsze gdzie są te Kotliska?! Po drugie macie jakiegoś sołtysa, wójta to idźcie do niego i zapytajcie kiedy będzie woda na cmentarzu.

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:09 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Str 1.
    Można odmówić niektórych opłat cmentarnych

    Nie wolno brać pieniędzy za stawienie pomników, a gospodarze cmentarzy biorą! Zacznijmy od początku. Przed wiekami ludzi chowano byle jak, byle gdzie, jak popadło. Nie było jedynych, wyznaczonych miejsc pochówku. Chłopi zakopywali bliskich, gdzieś kawałek za wsią, usypując kurhany, według własnych pomysłów. Szlachta stawiała kapliczki w swoich obejściach i tam składała ciała krewnych i powinowatych. Nie było wtedy trumien. Ludzie z rozwijających się miast wyznaczali tereny poza murami. Także bez większego porządku.

    Cmentarze katolickie, to późne wieki. Zmarłych chowano wokół kościołów. Z czasem ludzie zaczęli przekazywać prywatną ziemię na wspólne miejsce pochówku swojego i sąsiadów. Ziemia była własnością parafian, a księża czynili jedynie posługę. Do końca II wojny światowej w Polsce było wiele wyznań. Każde z nich organizowało swoje miejsca ostatniego spoczynku. W Polsce obok siebie funkcjonowały cmentarze katolickie, protestanckie, ewangielickie, żydowskie, a nawet tatarskie. Do dziś mieszkają na Opolszczyźnie Łemkowie ze swoją kulturą i cyganie. Mamy jeszcze przedstawicieli innych religii. Nadal w Polsce mieszkają prawosławni, muzułmanie i Świadkowie Jehowi. Ich grobów nie ma na katolickich cmentarzach W latach 60-tych XX wieku, a dokładnie w 1968 roku Polska pozbyła się większości Żydów, eksmitując ich do Izraela. Zmalały też inne nacje. Dominować zaczął Kościół Katolicki. Często przejmował ziemię po niemieckich i ewangielickich miejscach pochówku. Większe polskie miasta w latach 70 i 80-tych utworzyły, obocznie do kościelnych, cmentarze komunalne. Dano ludziom innych wyznań, bądź neutralnym światopoglądowo możliwość wyboru. Jednak w małych miasteczkach i na wioskach nadal panuje jednowładztwo. Z polskimi kościołami i cmentarzami jest tak, jak z telekomunikacją, z energetyką, czy z gazem. Nie ma konkurencji, nie ma wyboru. Bezkonkurencyjność Kościoła Katolickiego sprawia, że jedyny oferent na rynku usług dyktuje warunki. To zawsze ma złe skutki dla tych, co dane usługi odbierają. Kościan ma komunalny i dwa parafialne cmentarze. Można zlecić przygotowanie grobu i całej ceremonii pogrzebowej w kościańskim Zakładzie Komunalnym lub na probostwie. W „komunalce” wisi cennik na ścianie. Wiadomo, ile za co. Z probostwem nigdy nie wiadomo. Niby są jakieś ceny, niby jest „co łaska”, ale nie może ona być mniejsza, niż i tu pada kwota niemała. Od wiosny tego roku kłopot z opłatami mają mieszkańcy gminy Stęszew. Od czerwca czytelnicy ślą do KL informuje o zdarzeniach, jakie zdarzają się pod nowym zarządcą. Proboszcz stęszewski wyrzucił Andrzeja N., dotychczasowego opiekuna terenu i grobów. Powołał na to miejsce Wojciecha T. Ten umieścił w cmentarnej gablocie nowe ceny c.d.n.

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:13 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Str. 2
    Wojciecha T. Ten umieścił w cmentarnej gablocie nowe ceny usług. Znacznie się podniosły od dotychczasowych. Zarządca argumentuje, że są takie same, jak w Poznaniu. Tymczasem ludzie mówią, że to nie jest prawda. Jeden z czytelników powiadomił nas, że przechowywanie ciała zmarłego przez poznańską firmę Uniwersum w cmentarnej chłodni kosztuje rodzinę zmarłego 35 złotych na dobę. Ciało leży zazwyczaj dwa-trzy dni. Opłata wynosi zatem około 100 złotych. W Stęszewie nie ma liczenia dni. Cena jest jedna - 200 złotych. Jednak pan T, pewnej stęszewskiej firmie każe na fakturze pisać, że koszt to 100 złotych, a drugą „stówkę” bierze poza fakturą. Czytelnik pyta, kogo ten pan oszukuje - księdza, czy krewnych zmarłego? Na pewno Urząd Skarbowy. Wiadomo, że od faktury trzeba zapłacić podatek dochodowy. Mniejsza kwota na fakturze, to mniej oddanych pieniędzy do Państwa. - Poza tym dlaczego dwa razy drożej płacimy, niż w Poznaniu? – pyta czytelnik. Ten cennik jest droższy, niż w Kołobrzegu, a znam tamte ceny. Chyba z kapelusza wzięli stawki. Pisaliśmy już w tym roku o przypadku rodziny T. z Witobla przy szosie zamysłowskiej. Bliscy zmarłego robili pochówek pod nowym zarządcą. Za całość związaną z usługami pogrzebowymi zapłacili 3.000 złotych. Mówią, że według zasad stęszewskiego proboszcza na kościelny pogrzeb powinno iść wszystko, co daje ZUS. Dla rodziny już nic nie ma zostać, ani dla zmarłego na odzienie, ani na wystrój, czy na stypę. Według obecnego cennika nie można wziąć innych kopaczy, innej firmy, by zrobiła pogrzeb na stęszewskim cmentarzu. Jeśli się tak zrobi, to i tak trzeba za wpuszczenie „obcego” zapłacić 400 złotych. Teraz cmentarz stał się firmą do przemiału pieniędzy. A że zarządca jest monopolistą, to robi, co chce. Warto by zapytać, za co wystawia faktury i ile odprowadza do Urzędu Skarbowego? Sygnalizowanych tematów jest coraz więcej. Przybywa skarg i próśb o interwencję. Kolejna zatem sprawa. Otóż 29 czerwca zmarł 58-letni pan Stanisław ze Stęszewa. Przygotowaniami zajął się Wojciech T. Wyznaczył kwoty do zapłacenia. Rodzina nie chciała dyskutować w tak trudnych dla nich chwilach i ceny przyjęła. Na dzień przed pogrzebem syn zmarłego otrzymał telefon, że musi dopłacić do kopania grobu, bo osypuje się z jednej strony piasek. Młody człowiek uznał, że trudno. Trzeba będzie kilka złotych dołożyć. Jakie było jego zdziwienie, gdy usłyszał, że trzeba z jednej strony ściankę grobu na czas pogrzebu wzmocnić deskami. Miał dopłacić kolejne 150 złotych. Wyjął.

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Str. 3
    Zapłacił, ale czuł, jak targa nim uczucie złości i jednocześnie bezradności. Czuł, że ktoś robi go zwyczajnie w „bambuko”. Czy jeśli w restauracji kucharz przypali kotlet i ma kłopoty, to klient więcej płaci? To kłopot kucharza. Osypujący się piasek podczas kopania grobu, to ryzyko zawodu grabarza. Grób wzmocniono kilkoma używanymi deskami, które za chwilę i tak były wyjęte dla innego grobu. Pieniążki wylądowały w kieszeni zarządcy cmentarza bez pokwitowania, bez rachunku, bez jakiegokolwiek śladu, choćby na świstku papieru. Kolejna zgłoszona do Kuriera lokalnego sprawa, to chęć zarezerwowania sobie wolnego miejsca, obok istniejące już rodzinnego grobu. - Za samo wpisanie mnie do dokumentacji Wojciech T. kazał zapłacić sobie 150 złotych. Nie dałam. Miejsca nie mam. Bo oprócz tego trzeba płacić to, co wszyscy, czyli opłaty na 20 lat – mówi pani Agnieszka. Właśnie odnoście tego opłacania grobów po 20 latach, napisała do nas kolejna czytelniczka. Oto jej list w całości, a dotyczy cmentarza w Łodzi, choć w Stęszewie jest dokładnie, to samo. „Uważam, że Kurier lokalny powinien się zająć sprawą, z jaką borykają się parafianie i goście odwiedzający cmentarz w Łodzi. Mamy dosyć widoku przyklejonych kartek na grobach naszych bliskich z informacją, że podlegają likwidacji. Powód oczywiście jeden: PIENIĄDZE! Ziemię, na której znajduje się cmentarz podarował dla swoich włościan Hrabia z Będlewa, a teraz ksiądz żąda pieniędzy. Życie jest naprawdę ciężkie i niektórych rodzin nie stać, aby płacić za groby. Przecież te są zadbane i zawsze pali się światełko. Niestety zdarzają się tacy nadgorliwcy, jak ks. Tadeusz Ł. - proboszcz parafii Św. Jadwigi w Łodzi i na naszych oczach rozbiera pomniki. Kilka lat temu, gdy kuria chciała przenieś ks. Tadeusza do innej parafii ludzie stanęli za nim murem. Dziś z pewnością by tak nie było. Mamy dosyć jego nadgorliwości. Nie można mu zarzucić, że nie dba o cmentarz, ale chyba się zagalopował. Przez te jego porządki niedługo cmentarz będzie świecił pustkami. Miejsca jest naprawdę dużo na nowe groby, więc co mu przeszkadzają stare? Tam przecież leży nasza matka, babcia, brat, czy pradziadek. Co mamy przekazać naszym dzieciom? Że po śmierci nie ma dla nas szacunki? Że z powodu braku pieniędzy, ktoś jest mniej ważny? Nie wiem, co kieruje proboszczem, chyba chęć podlizania się przełożonym, bo na pewno nie dobro o dusze i spokój naszych bliskich. Przyjdzie dzień Sądu Ostatecznego, o którym wiele ksiądz mówi. Ciekawe, czy z podniesioną głową przed Nim stanie? Mam nadzieję, że dostarczyłam dosyć informacji (są fotografie). Proszę nie ujawniać moich danych. Skopywanie grobów. Ta kwestia dotyczy nie tylko Łodzi, ale też innych cmentarzy, w tym Stęszewa. Znika z powierzchni grób babci, dziadka, choć miał dobry pomnik i był zadbany. A co się dzieje z materiałem po pomniku? Czy zarządca dogaduje się z kamieniarzem na rozliczenie? Rodzina najczęściej nie zgadza się na niwelację grobu, pamiętając, że w tym miejscu leżą szczątki bliskiej osoby, więc nadal w to miejsce składa kwiaty i stawia znicze. Jako

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:21 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Str.4
    osoby, więc nadal w to miejsce składa kwiaty i stawia znicze. Jako ciekawostkę warto przytoczyć za portalem „epoznan” z 19 sierpnia tego roku informację, że na grobach powstańców wielkopolskich także pojawiły się naklejki z przypomnieniem o konieczności uiszczenia zapłaty za miejsce na cmentarzu. To przecież groby naszych bohaterów. To nasza historia. Dba o nie najczęściej młodzież. Dbają harcerze. Kto zatem na rzecz Kościoła ma uiścić te pieniądze? A jeśli nie zostaną zapłacone, czy Kościół skopie pamiątkowe groby? Kolejna kwestia parafian, to opłaty za stawianie nagrobków. Kiedyś, za czasów Andrzeja N., proboszcz M. wołał na swoich wiernych kwotę 10 procent od wartości postawionego na cmentarzu pomnika. Pisaliśmy o tym ze trzy lata temu. Parafianie oszukiwali swego księdza mówiąc, że był tańszy, niż był w rzeczywistości. Nie wiemy, czy nadal ten zwyczaj w Stęszewie panuje, ale wiemy na pewno, że nowy zarządca teraz woła 150 złotych, za tak zwany „odbiór pomnika”. - Za co – pytają ludzie. Czy za to, że przyjdzie, popatrzy, czy pomnik stoi i wyciągnie rękę po kasę? Ludzie narzekają po domach na decyzje władz kościelnych, ale głośno boją się skrytykować. To tak, jak za komuny. Nie chcieli narażać się działaczom partyjnym. Jeden monopolista zastąpiony został monopolistą drugim. Ludzie nie chcą się wychylać. Dlatego proszą, aby nie podawać ich nazwisk do publicznej wiadomości. Boją się o to, że kościelne, lokalne władze zaczną ich szykanować na przyszłość. Ludzie przecież umierają, biorą śluby, a dzieci się rodzą. Nie ma wyboru. Nie można pójść do konkurencji. Prawda, że to, co się dzieje jest przykre? Czy bez pieniędzy człowiek jest mniej ważny dla Boga? Na koniec chcemy podać ważną informację. ZARZĄDCOM CMENTARZY NIE WOLNO BRAĆ PIENIĘDZY ZA STAWIANIE POMNIKÓW. Pozwolimy sobie na zacytowanie obszernych fragmentów artykułu zamieszczonego na ten temat w Głosie Wielkopolskim. Autor tekstu, to Krzysztof M. K. Oto jego treść. „Poznańska diecezja jest jedną z nielicznych, które zniosły pobieranie opłat za postawienie nagrobka. W wielu parafiach nadal jednak trzeba płacić dziesięć procent ceny pomnika nagrobnego. Szczególnie odczuwają to starsze osoby o niskich dochodach, które latami odkładają na nagrobki dla swoich bliskich. - Zbierałam przez kilka lat na pomnik dla męża i siebie. Zapłaciłam za niego prawie cztery tysiące złotych, a w parafii zażądano ode mnie jeszcze 10 procent jego wartości - mówi mieszkanka podpoznańskiej miejscowości. - Kiedy powiedziałam, że słyszałam, iż nie ma już tych opłat, to ksiądz obniżył cenę o połowę. Zapłaciłam, bo nie chcę mieć kłopotów w przyszłości. Rzecznik poznańskiej Kurii nie chciał rozmawiać o pobieraniu opłat. Odmówił nawet podania, co mówią na ten temat kościelne przepisy. - Proszę sobie poszukać- stwierdził ks. Maciej Sz.

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Str. 5
    Informacje na temat nagrobków znaleźliśmy w Statutach Synodu Archidiecezji Poznańskiej (to kościelny odpowiednik ustaw) obowiązujących od początku 2009 roku. Punkt 1000 mówi o obowiązku zapłaty tzw. pokładnego. Jest to opłata cmentarna przyznająca prawo do użytkowania miejsca na cmentarzu parafialnym przez 20 lat, obejmująca również prawo do postawienia nagrobka. Pokładne wynosi 20 proc. zasiłku pogrzebowego z ZUS (o połowę mniej płaci się za grób dla dziecka do lat 6 i urnę). W większości parafii, do których dzwoniliśmy, opłaty są nadal pobierane. Tak zwaną „dziesięcinę” za postawienie nagrobka trzeba zapłacić m.in. w Owińskach, Czempiniu, Buku i Rawiczu (w parafii pw. św. Andrzeja Apostola) i w Stęszewie. W części parafii przepisy diecezjalne są różnie interpretowane. – Za nagrobki dla osób pochowanych w tym roku nie ma dodatkowych opłat, bo mamy wyższe opłaty przy pogrzebie. A jeśli ktoś był chowany w poprzednich latach, to za nagrobek płaci się 10 procent wartości - powiedziano nam w Lwówku. Natomiast w parafii pw. św. Wawrzyńca w Pniewach są sztywne stawki: 240 za nagrobek na pojedynczy grób, a 480 zł za pomnik na grobie podwójnym. - Bez opłat są tylko nagrobki na groby opłacone po 15 lutym tego roku, bo od tego czasu mamy wyższe opłaty - tłumaczą w biurze parafialnym. Z naszych ustaleń wynika, że pobieranie opłat nie jest pomyłkowe. Proboszczowie wiedzą, że nie powinno się brać. - Statuty diecezjalne otrzymuje każda parafia, a na dodatek kuria wysłała wszystkim pismo na temat zniesienia opłat za nagrobki – mówi kapłan z parafii, która respektuje przepisy kościelne. - Stawiając nagrobek na cmentarzu, można zatem odmówić opłaty. A co zrobić, gdy została już wpłacona? Można odwołać się do swojego biskupa - poinformowano nas w biurze Episkopatu Polski. Rozmówca zastrzegł sobie nie publikowanie jego nazwiska. To sprawa należąca do kompetencji diecezji i episkopat nie może nikogo wyręczać - tłumaczy swoją ostrożność duchowny. Pewnie, co jakiś czas będziemy przekonywać radnych i burmistrza Stęszewa, żeby dał ludziom możliwość wyboru miejsca pochówku i uslug pogrzebowych. Aby można było wybrać, kto i za ile odprowadza zmarłych w ich ostatniej, ziemskiej drodze. Władze gminy Stęszew, wzorem innych miast, powinny wydzielić teren na cmentarz komunalny. A może niech tym terenem stanie się pusta ziemia poewangielicka, która sąsiaduje z obecnym cmentarzem. Ziemia ta nie należy do KK. (maz)

  • Anonim (euu2eV), 2015-09-23 13:25 Cytuj Zgłoś nadużycie

    ZARZĄDCOM CMENTARZY NIE WOLNO POBIERAĆ OPŁAT ZA STAWIANIE POMNIKÓW - NAGROBKÓW .

    Można odmówić tej opłaty.

Reklama