Str. 3
Zapłacił, ale czuł, jak targa nim uczucie złości i jednocześnie bezradności. Czuł, że ktoś robi go zwyczajnie w „bambuko”. Czy jeśli w restauracji kucharz przypali kotlet i ma kłopoty, to klient więcej płaci? To kłopot kucharza. Osypujący się piasek podczas kopania grobu, to ryzyko zawodu grabarza. Grób wzmocniono kilkoma używanymi deskami, które za chwilę i tak były wyjęte dla innego grobu. Pieniążki wylądowały w kieszeni zarządcy cmentarza bez pokwitowania, bez rachunku, bez jakiegokolwiek śladu, choćby na świstku papieru. Kolejna zgłoszona do Kuriera lokalnego sprawa, to chęć zarezerwowania sobie wolnego miejsca, obok istniejące już rodzinnego grobu. - Za samo wpisanie mnie do dokumentacji Wojciech T. kazał zapłacić sobie 150 złotych. Nie dałam. Miejsca nie mam. Bo oprócz tego trzeba płacić to, co wszyscy, czyli opłaty na 20 lat – mówi pani Agnieszka. Właśnie odnoście tego opłacania grobów po 20 latach, napisała do nas kolejna czytelniczka. Oto jej list w całości, a dotyczy cmentarza w Łodzi, choć w Stęszewie jest dokładnie, to samo. „Uważam, że Kurier lokalny powinien się zająć sprawą, z jaką borykają się parafianie i goście odwiedzający cmentarz w Łodzi. Mamy dosyć widoku przyklejonych kartek na grobach naszych bliskich z informacją, że podlegają likwidacji. Powód oczywiście jeden: PIENIĄDZE! Ziemię, na której znajduje się cmentarz podarował dla swoich włościan Hrabia z Będlewa, a teraz ksiądz żąda pieniędzy. Życie jest naprawdę ciężkie i niektórych rodzin nie stać, aby płacić za groby. Przecież te są zadbane i zawsze pali się światełko. Niestety zdarzają się tacy nadgorliwcy, jak ks. Tadeusz Ł. - proboszcz parafii Św. Jadwigi w Łodzi i na naszych oczach rozbiera pomniki. Kilka lat temu, gdy kuria chciała przenieś ks. Tadeusza do innej parafii ludzie stanęli za nim murem. Dziś z pewnością by tak nie było. Mamy dosyć jego nadgorliwości. Nie można mu zarzucić, że nie dba o cmentarz, ale chyba się zagalopował. Przez te jego porządki niedługo cmentarz będzie świecił pustkami. Miejsca jest naprawdę dużo na nowe groby, więc co mu przeszkadzają stare? Tam przecież leży nasza matka, babcia, brat, czy pradziadek. Co mamy przekazać naszym dzieciom? Że po śmierci nie ma dla nas szacunki? Że z powodu braku pieniędzy, ktoś jest mniej ważny? Nie wiem, co kieruje proboszczem, chyba chęć podlizania się przełożonym, bo na pewno nie dobro o dusze i spokój naszych bliskich. Przyjdzie dzień Sądu Ostatecznego, o którym wiele ksiądz mówi. Ciekawe, czy z podniesioną głową przed Nim stanie? Mam nadzieję, że dostarczyłam dosyć informacji (są fotografie). Proszę nie ujawniać moich danych. Skopywanie grobów. Ta kwestia dotyczy nie tylko Łodzi, ale też innych cmentarzy, w tym Stęszewa. Znika z powierzchni grób babci, dziadka, choć miał dobry pomnik i był zadbany. A co się dzieje z materiałem po pomniku? Czy zarządca dogaduje się z kamieniarzem na rozliczenie? Rodzina najczęściej nie zgadza się na niwelację grobu, pamiętając, że w tym miejscu leżą szczątki bliskiej osoby, więc nadal w to miejsce składa kwiaty i stawia znicze. Jako