Mundurki w szkołach

  • Obserwator (AN0m1v), 2008-09-30 16:55 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy ktoś wie jak wygląda sprawa noszenia mundurków w bolesławieckich szkołach? Przepis o obowiązku wycofany. Przechodziłem ostatnio obok szkoły podstawowej/nie wiem jaki numer-tej przy której jest AUTOSZKOŁA/. Widziałem dzieci biegające po boisku w tak koszmarnych ubrankach, że szkoda gadać. Wyglądały jakby były z poprawczaka. Czy rodzice nie widzą swoich pociech wychodzących do szkoły? Wydaje mi się, że to jedyna szkoła w mieście, która wymaga noszenia mundurków. Dosyć, że nie cieszą się dobrą opinią w środowisku lokalnym to jeszcze te uniformy.

  • Nauczyciel-rodzic (AN0mCK), 2008-10-01 22:20 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy sadzisz, ze noszenie mundurkow to jakas ujma dla tych dzieci? A moze to wlasnie sposob na poprawe wizerunku? Koszmarne ubranka? A moze lepsza byłaby REWIA MODY? Widze, ze nie masz pojecia o środowiskach z jakich wywodza sie dzieci... a powiem ci, ze sa rozne. Nie kazdego stac na markowe czy tez „kolorowe" ciuszki. Czy nie lepiej jest, gdy dzieci chodza ubrane TAK SAMO... bez dyskryminacji? Poza tym sa rozpoznawalne... i wlasnie rodzice tych dzieci je widza! A co do twojego sformułowania „jedyna szkoła w miescie"... to wcale nikomu z tej szkoły nie przeszkadza. Dodam ci OBSERWATORZE, ze to wlasnie społecznosc tej szkoły (uczniowie, rodzice i nauczyciele) demokratycznie wyrazila chec noszenia mundurkow! Nie było zadnego przymusu. Widac, chcemy sie jakos wyrozniac. I jeszcze co do twojego ostatniego stwierdzenia, ze „nie ciesza sie dobra opinia"... to widac musisz przebywac w „elitarnych" kregach w ktorych dochodfzi do pewnych „spekulacji". Szkoła jak szkoła... nam sie w niej podoba i dobrze sie tu czujemy. A ty jesli nie masz doswiadczenia w tym zakresie, to proponuj, e ci tam zajsc, zamiast słuchac plotek. Pozdrawiam.

  • Coco (ANbBrK), 2008-10-02 17:28 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Nie wierzę, że jesteś nauczycielem. Czytam i czytam i nie wiem o co chodzi. W Chinach tez niedawno chodzili ubrani TAK SAMO i cóż takiego dobrego z tego wynikło? Zuniformizujcie je w sposobie myślenia najlepiej na wlasne podobieństwo i stworzycie raj dla dzieci w myśl nauk Heliodora Muszyńskiego! A mundurki faktycznie macie szpetne...

  • Mama adama (AN0m7A), 2008-10-02 19:00 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Moje dziecko też chodzi do tej szkoły. Specjalnie się nie buntuje przeciwko mundurkom. Może dlatego, że to chłopak. Jeśli chodzi o mnie, to uczucia mam mieszane. Po ubiegłym roku mundurek mojego syna nie wyglądał najlepiej-pozaciągany, zmechacony. W czerwcu było wiadomo, że mundurki nie są obowiązkowe. Na szczęście nie wyrzuciłam tego, uniformu". Jakoś udało mi się go niedawno doprowadzić do porządku. No i dziecko w nim chodzi. Dzisiaj jest w sam raz. Obawiam się co będzie zimą. W szkole nie jest za ciepło, a założenie ciepłej bluzy czy sweterka dzisiaj jest niemożliwe, a co będzie za miesiąc, dwa, trzy. Podejrzewam, że to problem większości dzieci. One przecież rosną. Trzeba będzie znowu wydać 50 zł na nowy mundurek. No i kolejne pytanie. Co z rodzicami mniej zamożnymi? W ubiegłym, dzięki Giertychowi, dostali je bezpłatnie. Co zrobią teraz? No i jeszcze sprawa DEMOKRATYCZNEGO wyboru. Na pierwszym spotkaniu we wrześniu, wychowawczyni mojego syna zapytana przez rodziców co z mundurkami powiedziała, że GRONO PEDAGOGICZNE postanowiło, że zostaną mundurki albo ciemne sweterki lub bluzy. Ani mnie, ani nikogo z rodziców obecnych nikt nie pytał o zdanie. Mojego dziecka zresztą też. Ponieważ pracuję z wieloma kobietami wiem, że faktycznie, dwójka „jest jedyną szkołą, w której wymagany jest jednolity strój.

  • M (AN0l1e), 2008-10-02 19:54 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ja sądzę że mundurki to przydadzą się dla Grona Pedagogicznego. Ich rewia mody to nie pasuje do szkoły. Nie można wszystkich do jednego worka wrzucać ale. Zbyt krótkie spódnice i dekolty po kolana to wizerunek nauczycielek, potem narzekają że dziewczynki wyzywająco przychodzą ubrane.

  • Nauczyciel-rodzic (AN0Ehu), 2008-10-02 21:27 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mamo Adama. To NIE GRONO PEDAGOGICZNE zadecydowało o mundurkach! Na pierwszym spotkaniu z rodzicami wybraliście PRZEDSTAWICIELA KLASY, który jest w SZKOLNEJ RADZIE RODZICÓW. To własnie ta osoba reprezentowała Was i wyraziła Wasze zdanie na ogólnoszkolnym zebraniu, podczas którego decydowano o mundurkach. Podobnie było z uczniami - samorzady klasowe reprezentowały klasę. Sama przyznałas, ze Twojemu dziecku to nie przeszkadza, wiec widac ze to akceptuje-podobnie jak i inne dzieci. A co do kosztów ponoszonych przez rodziców, to jak zauwazyłas mundurek sie „zmechacił" bo to „ubranie szkolne", które miedzy innymi zapobiega niszczeniu sie odzieży. Gdyby syn nosił sweterki czy bluzy one równiez uległyby zniszczeniu. I wowczas co? Musiałabys kupic nowe. Podobnie jest z mundurkiem, którego jednak nie musisz kupowac tak czesto jak innych elementów garderoby. A to chyba normalne, ze dziecko rośnie i wymaga coraz wiekszych ubran. A plecak kupuje sie raz na caly okres edukacji? Czy tez ulega zniszczeniu i trzeba zakupic nowy? A mowiac o rodzinach mniej zamoznych, to maja mozliwosc odkupienia (po znacznie nizszej cenie) mundurkow od dzieci, które juz z nich wyrosły. Wspomniałas, ze „w szkole nie jest za ciepło" wiec zastanawiam sie kiedy bylas tam ostatni raz? Jest wrecz odwrotnie niz piszesz, poniewaz jest „za ciepło" i dzieci bardzo czesto rozbieraja się z cieplych bluz i sweterkow. I na koniec. Czy Twoim zdaniem to, ze jest to jedyna szkoła, która wymaga jednolitego stroju. To zle?

  • Mama adama (AN0lPL), 2008-10-03 14:17 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Tak jak napisałam wcześniej na pierwszym zebraniu rodziców nikt nie pytał nas o zdanie na temat mundurków. Nie było w ogóle rozmowy na ten temat. Przedstawiciel klasy na spotkaniu Szkolnej Rady Rodziców wyraził swoja i tylko swoją opinie na ten temat. Jeśli chodzi o dokupowanie mundurków od dzieci, które z nich wyrosły, to jest strata pieniędzy. To są rzeczy używane codziennie. Czy ich trwałość jest wieczna. Jeśli moje dziecko pochodzi w tym dwa lata/nie sprzedam go tylko oddam za darmo-nie będzie się nadawał na sprzedaż//, to mało prawdopodobne, że ktoś jeszcze pochodzi następne dwa. A co do tego czy w szkole jest ciepło czy zimno, to ja nie muszę tego sprawdzać. Przecież to nie ja spędzam tam 5-6 godzin dziennie. Opieram się na opinii mojego dziecka. Skoro on przychodził zimą do domu i twierdził, że było mu zimno, to tak musiało być.

  • Nauczyciel-rodzic (AN0l24), 2008-10-03 22:48 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mamo adama. I tu masz racej. Trwałosc. Mundurkow NIE JEST WIECZNA, tak samo jak i innych rzeczy. Nic nie jest wieczne. Ale jak napisalas-Twoje dziecko przechodzi w nim dwa lata, tak wiec koszt roczny wynosi 25 złotych! To duzo? A ile tu oszczednosci w odziezy, która ją chroni. A do tego uczen jest rozpoznawalny na terenie szkoły. Nie zdajesz sobie sprawym jak takie (niezbyt ładne) mundurki poprawiaja bezpieczenstwo Twojego dziecka, a przeciez wszystkim nam na tym zalezy. Prawda? Co do rzekomego NISZCZENIA mundurkow, to powiem Ci, ze moja córka tez chodziła do tej szkoły i rowniez nosiła takowy mundurek. I pozostał mi on w stanie doskonałym. Wiec „zaciaganie" czy tez „mechacenie" to rzecz wzgledna i indywidulanla dla kazdego dziecka. Zniszczy mundurek, ale bluza bedzie jak nowa :) Zawsze jest jakis plus. A co do CIEPŁA w szkole, to zapewniam Cie droga MAMO, ze w budynkach szkolnych jest bardzo ciepło. Byc moze Twoje dziecko wymyka cie podczas przerw na boisko szkolne bez kurtki (co w czasie chłodnych dni jest zabronione) i wtedy marznie. Troche obiektywizmu :) Pozdrawiam.

  • Korepetytor Nauczycieli (Am6ul6), 2008-10-04 21:27 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Do Nauczyciela -rodzica: Co za pierdoły kobieto posuwasz na tym forum. Subtelna różnica której Ty nie widzisz, pomiędzy mundurkami a zwykłym ubraniem polega na tym że to ja (lub mama Adama) decyduję jaką kupić dziecku bluzę czy sweterek. To ja decyduję czy podoba mi się kolor, krój i materiał z którego jest wykonany. Kompletną bzdurą jest Twój wywód na temat tego że nosząc mundurek dziecko nie niszczy innych ubrań. Może Ty przychodzisz do szkoły ubrana tylko w sweter na gołe ciało, bo moje dziecko (gdy jeszcze nosiło mundurek) zawsze zakładało podkoszulek i koszulę z kołnierzykiem. Może zajmij się nauką, a nie pouczaniem rodziców w temacie ich dzieci. Jak czytam podobne opinie (zaocznych) nauczycieli, którzy jeszcze niedawno pracowali na kasach w supermarketach to mi po prostu żal tego zawodu i tego co się z nim stało. Dziwię się osobie wykształconej, że jest „za mundurkami". Dzieci biegają, skaczą, grają, tańczą co powoduje że się POCĄ. Nawet jeżeli się codziennie wykąpią (niestety zawsze jest kilka osób w klasie które tego nie robią a rodzice mają to gdzieś) to po dwóch dniach i tak na ubraniu pojawia się zapaszek. I to jest najbardziej wkurzające - dziecko zakłada codziennie czysty podkoszulek i koszulę a na wierzch przepocony mundurek. I nie pisz proszę że można go wyprać bo 13-14 letniemu chłopcu trzeba go prać co drugi dzień (gruczoły dojrzewają), Więc co drugi dzień pojawiały się uwagi na temat braku mundurka (to nie skarpetka która przeschnie w dwie godziny) od pozbawionych zmysłu powonienia nauczycielek. Powinnaś odejść z edukacji razem ze swoim guru - Romanem.

  • Uczennica ;], 2008-10-05 02:41 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Hehehe. Ależ mi nauczycielka. Mówi NAUCZYCIEL - RODZIC, że dzieciom to się podoba. CIEKAWE dlaczego wszyscy się żalą. Chodzę do gimnazjum rodzice wydali mi w tamtym roku 50 zł na „mundurek" (zwykła kamizelka), który w tym roku już nie obowiązuje. Nie powiem nic o tym, że jest zmechacony bo niestety nie miałam możliwości prać go codziennie ponieważ na drugi dzień miałam mieć go suchego na sobie bo gdyby tak nie było to niestety, ale minus. A na koniec obniżone zachowanie. A za te 50 zł mogłabym kupić sobie bluzkę czy też koszulkę, która by była bardziej komfortowa niż te całe mundurki. I co może zmienić mundurek który zakrywa tylko część garderoby na górze (chociaż każdy chodzi w nim tylko na lekcji mając zamek rozpięty ;] a na dole można mieć miniówkę czy inne nie odpowiednie ubranie? Dzieci w klasach podstawowych są bardzo ruchliwe. Skaczą biegają grają w piłkę itp. więc te mundurki są wciąż przepocone czy też poniszczone. Chyba PANI NAUCZYCIELKA nie myśli, że dziecko mając 7 - 9 lat będzie myślało o czystości swojego mundurka. Przerwa jest po to by odpocząć od lekcji więc dziecko się bawi i nie myśli czy mundurek pobrudzi czy też nie. Mam młodszego brata który chodzi do klasy 5. Mundurek rodzice mu kupili w tamtym roku za 90 zł i niestety ale w tym roku jest już na niego za mały. Dziecko rośnie. I mówi Pani REWIA MODY ale czy dziecko w klasie 1 - 3 chodzi do szkoły tak jak mu się podoba, czy kupuje se ciuchy jakie chce? Nie powiedziałabym. To raczej rodzice kupują dziecku ciuchy i to oni je ubierają rano do szkoły. Dzieci z klas 4 - 6 zaczynają patrzeć na wygląd lecz jednak rodzic jest w domu i ma coś przeciw ubiorze swojej córki/syna. Więc proszę mi nie mówić, że w podstawówce istnieje takie coś jak REWIA MODY. Polskie szkoły chciały się upodobnić do szkół angielskich lecz tam jest inaczej! Tam mundurek wygląda SPÓDNICA/SPODNIE PODKOLANÓWKI (u dziewczyn) KAMIZELKA (wszystko w tych samych kolorach) i nie ma innego ubioru przy czym ucznie w swojej szafie mają po kilka mundurków a nie tak jak my po jednym bo jednak na więcej nie których ludzi nie stać a niektórym nie opłaca się kupować więcej bo dobrze wiedzą jaka jest władza w Polsce. Wiedzą, że takie coś po roku w Polsce się skończy. Moim zdaniem mundurki powinny być wycofane WE WSZYSTKICH SZKOŁACH. Dlaczego w innej szkole (np. W podstawówce nr. 2) uczniowe mają być pokrzywdzeni i mają nosić mundurki?

  • Rodzic (AN0m5p), 2008-10-06 14:02 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zgadzam się z Uczennicą. Moje dziecko chodzi do 3 klasy szkoły podstawowej. Pamiętam moje zeszłoroczne kombinacje, kiedy przychodziło ze szkoły w mundurku pobrudzonym farbami. Co zrobić, żeby go wyprać, wysuszyć i żeby rano był gotowy do włożenia, bo w przeciwnym razie będzie uwaga. Na szczęście w tej szkole zrezygnowano z mundurków.

Reklama