Przykre jest dla mnie, że Pan/Pani mija się całkowicie z prawdą. Chwaliłam, ale grę aktorów, szczególnie to jak pokazana została Magdalena, chwaliłam pomysł (w recenzji też to chwalę.
Powiedziałam też publicznie, na premierze, do wszystkich: "jesteście już dorośli, więc mogę wam to powiedzieć: ten film jest nieskończony, tak się po prostu nie robi, to nie w porządku".
Może usłyszał/a Pan/Pani to co chciał/a usłyszeć. Ale nie zmienia to faktu, że nie napisałam nic innego, niż powiedziałam na premierze. Pozdrawiam.
I jeszcze raz namawiam: pokażcie film w sieci, niech go ocenią inni. I powiedzą, czy ich zdaniem to skończona etiuda, czy urwana bez sensu w trakcie akcji.