Kto się lubi z Zyzakiem P.?

Dyskusja dla wiadomości: Kto się lubi z Zyzakiem P.?.


  • Xyz (AE7ogB), 2009-04-30 07:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wielce dyskutują, a żaden książki nie przeczytał. I jeszcze mają czelność się do tego przyznać w dyskusji. Żenada.

  • Odarpi syn Egigwy (A54mjd), 2009-04-30 07:23 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Problemem jest to, że książki (... ) Centkiewicza, stają się w naszym kraju natychmiast ideologią". Bardzo proszę nie powtarzajcie tego (nie)zamierzonego błędu L. Wałesy z notorycznym przekręcaniem nazwiska konsultanta historycznego tyg. "Wprost" i funkcjonariusza IPN-u. Sł. Cenckiewiczowi daleko bowiem do cz. Centkiewicza - podróżnika i autora książek o tematyce polarnomorskiej, a ktoś mniej 'wyrobiony' mógłby wysnuć wniosek o związkach rodzinnych między tym osobami.

  • Przemek (AHgZoE), 2009-04-30 07:34 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Mają czelność -- Oni przeżyli komunę i pamiętają wszystko co się wtedy działo. Pan Zyzak zna to z opowieści -- i tu sprawa ma się tak; -- zależy kogo słuchał. On akurat popadł w środowisko IPN-owskich oszołomów którzy wykorzystali go do przedstawienia "NEOHISTORII". Gdyby w Polsce przeważał poglądy "zyzakowców" zamiast okrągłego stoły byłaby ogólna rzeżnia.

  • Lolka, 2009-04-30 07:36 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy trzeba przeczytać "Mein Kampf", by mieć wyrobiony pogląd na rzeczone dzieło, Xyz?

  • Kacha (AMO5Ap), 2009-04-30 08:06 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy trzeba coś przeżyć, by potem o tym pisać? Moim zdaniem nikt nie powinien pisać książek o historii starszej niż jego życie. Wszelcy królowie powinni odejść w zapomnienie, jeśli Długoszowi nie udało się nich nic napisać. Czy można porównywać "Mein Kampf" z książką Zyzaka? Łatwo jest sprowadzić sprawę do absurdu, by takim argumentem podważyć każdy inny argument. Lolka, nie trzeba czytać "Mein Kampf", by mieć o tym wyrobiony pogląd. Tyle tylko że "Mein Kampf" przeczytało i wciąż czyta (choć to przestępstwo) wielu. Książki Zyzaka nie zna prawie nikt, ale każdy niemal ma na jej temat zdanie na podstawie kilku wyrwanych z kontekstu fragmentów. Niechaj licznie i rzeczowo wypowiedzą się o niej ci, co ją znają, wtedy będę mogła sobie o niej wyrobić zdanie, tak jak Ty to uczyniłaś z wątpliwym dziełem Hitlera (które pod wieloma innymi względami ma się nijak do wspomnianej magisterki). Odarpi, masz rację, że z tym przekręcaniem nazwiska jest jednak jakiś problem. Nie wspomnę jednak, że wypowiadający się w rozmowie pan Bogdan Nowak na innym wątku forum Zyzaka nazywa Zygzakiem i z upodobaniem przekręca nicki dyskutantów.

  • Bigos (ANbpXE), 2009-04-30 10:26 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Samoocena nowaka mnie powala. Nie chciał robić reklamy :) dobrze, że nie zarządał tantiem za to że się pojawił.

  • grażyna, 2009-04-30 10:48 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Pan Kamil Wiśniewski nie pomylił nazwiska. Powiedział poprawnie Cenckiewicz. Za błąd jestem odpowiedzialna ja. Nie sprawdziłam po korekcie nazwisk.

  • Reklama

  • Rudy (ANxu5V), 2009-04-30 12:07 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Przedziwny wywiad. Czy Panu Nowakowi nie podobala się relacja ze spotkania i poprosil o dodatkowe miejsce na sprostowania? I jeszcze 2 kwestie: 1. Każdy może mówić o Walęsie - żyjemy w wolnym kraju. Każdy o Walęsie może pisać - z tego samego powodu. Swoje zdanie na temat historii może mieć też każdy. Nawet MIM i sprzedawca pietruszki na targu. Ja też swoje zdanie na temat historii mam, choć nie jestem historykiem. Pan Zyzak historykiem jest, choć mlodym i pewnie niedoświadczonym, ale nikt nie może mu odebrać prawa do pisania i wypowiadania się, do prowadzenia badań historycznych. Być może Pan Zyzak rzucil sie na glęboką wodę, ale, na Boga, nie odbierajcie mu praw obywatelskich! Polemizujcie z jego przekazem historycznym, jeżeli wiecie co on napisal (a nie wiecie, bo nie czytaliście) i jeżeli dysponujecie wiedzą i argumentami. 2. Jak Pan Nowak może mówić że Zyzak go nie przekonal, jeżeli wydalil się ze spotkania po 5 minutach od jego rozpoczęcia, demonstrując przy tym swój aktorski kunszt - teatralne gesty i egzaltacje.

  • Przemysław1954 (AHgZoE), 2009-04-30 12:21 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Lech wałęsa był kiedyś prostym elektrykiem - ale miał pewien dar. Dar wizjonerski i dar obserwacji. Przemawiając w kongresie USA - zamiast im słodzić za nagrode powiedział " W 1939 roku nie chcieliście powalczyć za Gdańsk to potem musieliście walczyć o cały świat". Podpisując porozumienia Gdańskie wykazał się ponownie wyczuciem. Wygrał tyle ile se dało. Gdyby wtedy sięgnął po więcej nie miałby nic. A my razem z nim. Jeśli ktokolwiek teraz ma inne zdanie to niech najpierw odpowie gdzie był wtedy? Jeśli był pełnoletni to dlaczego skulił ogon pod siebie?

  • Bronek (ANIss0), 2009-04-30 12:31 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Ten portal prowadzi przedziwną politykę wpychając mi na chama pana Nowaka jako osobę opiniotwórczą. Panie Krzysztofie pan Nowak nic w życiu swoim nie zrobił dla drugiej osoby bezinteresownie, więc zupełnie nie zna drugiej obiektywnej strony osobowości człowieka, który bezinteresownie potrafi działać w interesie dobra zbiorowego. Dlatego nie powinien być opiniotwórczy bo nie ma zrównoważonej osobistości i obniża wydatnie poziom pana medium. Pozdro.

  • Ziomek (AHgZoE), 2009-04-30 13:45 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Gdzie w tym poście jest jakiś Nowak?

  • Odarpi syn Egigwy (A54mjd), 2009-04-30 14:02 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Podobnie jak wójt czy sołtys a nawet poseł nie jest politykiem, tak i absolwent wydziału historii uniwersytetu nie jest od razu historykiem. Jest póki co zwykłym magistrem historii. To niestety polskie kompleksy powodują, że tuzinkowego prezydenta odrapanej mieściny chętnie określamy mianem męża stanu, a bełkoczącego krzykacza tytułujemy profesorem.

  • Lolka, 2009-04-30 14:03 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Zgadzam się z Przemysławem, a książkę Zyzaka traktuję jako hańbę domową dla UJ i Polski, i wcale nie muszę jej czytać, żeby sobie o niej wyrobić pogląd, a prawo do wygłaszania własnych opinii mam takie samo jak Zyzak do publikowania i reklamowania swojego magisterium.

  • Xx (ANIss0), 2009-04-30 14:41 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Lolka, dość tu dużo padło słów nt. książki Zyzaka. Ale nie zauważyłem - jakie zarzuty stawiasz tej książce?

  • Lolka, 2009-04-30 14:56 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Czy nie wyrażam się dość jasno? To proszę - jak można pisać biografię "naukową", nie rozmawiając z jej bohaterem? Za to zbierać relacje zawistnych wieśniaków! Wierzyć preparowanym przez ubeckie gnidy papierom i robić szambo w kraju, który Wałęsie zawdzięcza demokrację - wystarczy? I to by było na tyle.

Reklama