Radni wykonują pracę na rzecz społeczności i otrzymują za to wynagrodzenie. Pracodawca musi nawet dać zwolnienie radnemu, by wspomóc go w jego obowiązkach. Jak jednak pracują radni w radzie miasta? I czy w ogóle wykonują swoją pracę?
Obowiązkiem radnego jest uczestniczenie w sesjach rady miasta i posiedzeniach komisji, do których się zapisał. Każdy radny zarabia miesięcznie 1238 zł na rękę, które nie podlegają opodatkowaniu. Przewodniczący komisji i rady za pełnienie swoich funkcji dostają więcej. Gdy radnego nie ma na komisji lub sesji, odejmuje mu się każdorazowo 10% od ogólnej kwoty. Ale tylko wtedy, gdy nieobecność jest nieusprawiedliwiona. Jeśli radny się usprawiedliwi, pieniędzy nie traci.
Dysponując listą obecności radnych na sesjach i komisjach w tej kadencji, można określić, który radny był pracowity, a który nie.
Najbardziej leniwymi radnymi są Dominik Chodyra, który nie uczestniczył w ponad połowie sesji i posiedzeniach komisji (53% nieobecności) oraz Bogusław Nowak (45% nieobecności).
Imię i nazwisko | Liczba komisji, w których zasiada radny | Liczba sesji i posiedzeń komisji | Liczba nieobecności | Procent nieobecności |
---|---|---|---|---|
Dane Referatu Organów Gminy Miejskiej z 2010-05-11 | ||||
Dominik Chodyra | 2 | 161 | 86 | 53% |
Bogusław Nowak | 2 | 160 | 72 | 45% |
Józef Burniak (do sierpnia 2008) |
1 | 54 | 20 | 37% |
Krzysztof Pieszko | 2 | 161 | 33 | 20% |
Irena Dul | 1 | 106 | 17 | 16% |
Lesław Śliwko (od września 2008) |
1 | 50 | 8 | 16% |
Cezariusz Rudyk | 2 | 133 | 19 | 14% |
Jarosław Kowalski | 2 | 136 | 18 | 13% |
Bolesław Nowak | 0 | 50 | 5 | 10% |
Małgorzata Goleńska | 2 | 161 | 15 | 9% |
Ewa Ołenicz-Bernacka | 2 | 133 | 12 | 9% |
Janusz Kozioł | 2 | 163 | 13 | 8% |
Andrzej Czeczutka | 2 | 164 | 13 | 8% |
Leszek Chudzik | 2 | 134 | 10 | 7% |
Eugeniusz Kowalski | 2 | 163 | 12 | 7% |
Hubert Prabucki | 2 | 163 | 12 | 7% |
Mirosław Sakowski | 2 | 164 | 9 | 5% |
Stanisław Andrusieczko | 1 | 108 | 4 | 4% |
Paweł Dul | 2 | 133 | 4 | 3% |
Jan Jasiukiewicz | 1 | 105 | 3 | 3% |
Janina Piestrak-Babijczuk | 0 | 50 | 1 | 2% |
Józef Pokładek | 1 | 105 | 0 | 0% |
Z rozmowie z nami przewodnicząca Rady Miasta Janina Piestrak-Babijczuk przyznała, że nigdy nie upomniała pisemnie żadnego z radnych, którzy rzadko pojawiają się na posiedzeniach Rady i komisji RM. – Boję się zaczepić Bogusława Nowaka – zaznacza przewodnicząca. – Na delikatne zwrócenie uwagi radny reaguje agresją, a ja potem odchorowuję to przez cały dzień.
Dodała jednak, że odbyła rozmowę z Dominikiem Chodyrą, po której rajca zaczął częściej przychodzić na sesje. – Wcześniej rzeczywiście bywał rzadko, teraz się poprawił – podkreśla Janina Piestrak-Babijczuk.
– Nie wiem, w jakim celu niektórzy trafiają do Rady. Bycie radnym to społeczny obowiązek – kontynuuje przewodnicząca. – Ktoś, kto uzyskał mandat radnego, powinien się włączać w życie miasta. Po to właśnie zostaje się rajcą. Tymczasem część radnych nie przychodzi na posiedzenia komisji, przez co potem nie orientuje się w sprawach poruszanych na sesjach. Dlatego też posiedzenia Rady przedłużają się, mimo że powinny przebiegać sprawnie i merytorycznie.
Na naszych łamach ukazywały się materiały pokazujące, że radni nie orientują się w sprawach, o których decydują. Bywa, że radni nie są świadomi swojej mocy.
Nie wiedzą, że to od nich zależy na przykład udział miasta w spółce Telewizja Lokalna „Azart-Sat”, i że mogą wpływać na tematy programów opłacanych z budżetu gminy. Ich niewiedza wyszła na jaw podczas spotkania z prezeską telewizji, Alicją Burchard.
W jednym z materiałów z 2008 roku zapytaliśmy radnych rządzącej koalicji, co wiedzą na temat problemów z budową galerii handlowej w kwartale ulic Zgorzelecka, Górne Młyny i Łokietka. Okazało się, że większość z nich nie ma żadnego pojęcia na temat tej ogromnej inwestycji.
Na początku roku pisaliśmy o tym, że radni odrzucili uchwałę z programem przeciwdziałania bezdomności zwierząt, mimo tego, że ustawa o ochronie zwierząt nakłada na gminę miejską obowiązek opieki nad bezdomnymi kotami i psami. Uchwały nie ma do dzisiaj.
– Rada Miasta powinna się składać z grupy mądrych ludzi, którzy wspierają prezydenta w dobrym rządzeniu i go kontrolują – powiedziała w jednym z naszych wywiadów radna Ewa Ołenicz-Bernacka. – Rada Miasta służy właśnie do dialogu społecznego.
Lenistwo radnego odbija się negatywnie na spełnianiu podstawowego obowiązku: załatwianiu spraw ważnych dla obywateli. Wpływa też na to, jak społeczeństwo postrzega wszystkich radnych.